czy zmarłemu wkłada się pieniądze

Pieniądze umieść w ozdobnych papilotkach na pralinki, po uprzednim złożeniu ich w estetyczny sposób. Warto w jakiś sposób zaznaczyć, że we wnętrzu opakowania znajduje się coś specjalnego. Można na przykład na pudełku umieścić karteczkę, która będzie informować o tym, że dobrze będzie jak najszybciej sprawdzić, co kryje Zasiłek pogrzebowy ma pokryć koszty pogrzebu. Jego wysokość to 4000 zł dla osoby należącej do rodziny zmarłego. Świadczenie wypłacane jest w tej kwocie niezależnie od faktycznych Wysokość zasiłku pogrzebowego, zarówno z ZUS, jak i KRUS wynosi tyle samo - 4 tysiące złotych. ZUS, a także KRUS, wypłacą tę kwotę członkowi rodziny, nawet jeśli koszty pogrzebu były niższe. Pozostałe osoby i instytucje uprawnione do pobrania świadczenia otrzymają dokładną równowartość poniesionych kosztów, z Jak zatem widać z powyższego, po zmarłym mężu przysługuje Pani zasiłek pogrzebowy oraz renta rodzinna – jeżeli ukończyła Pani 50 lat – do emerytury, jeżeli nie ukończyła Pani 50 lat – przez okres jednego roku, jeżeli nie ma Pani stałego źródła dochodów. Niepełnoletniej córce przysługuje renta rodzinna. Wraz ze śmiercią pracownika wygasa stosunek pracy łączący go z pracodawcą. Na przełożonym ciąży jednak jeszcze szereg obowiązków, które musi wypełnić. Chodzi tu m.in. o wystawienie i wydanie świadectwa pracy czy wypłacenie upoważnionej osobie ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy. Zgodnie z art. 631 § 1 K.p., z dniem śmierci nonton drama thai hua jai sila sub indo. data publikacji: 13:03 ten tekst przeczytasz w 4 minuty Niektóre zwyczaje związane z chowaniem zmarłych mogą budzić kontrowersje. I chociaż informacje o możliwości zatrucia się toksycznymi substancjami wydzielanymi przez zwłoki są zazwyczaj mocno przesadzone, wiele osób z dystansem podchodzi dziś do tradycji czuwania przy zmarłych, całowania ich lub dotykania ich dłoni na pożegnanie. Zwłaszcza odkąd COVID-19 zmienił większość społecznych zachowań. Krysja / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Tradycyjne pożegnanie zmarłych Pandemia zmieniła obyczaje Toksyczny dotyk i trupi jad - prawda i mit Katolicka tradycja nakazuje pożegnać się ze zmarłymi bliskimi osobami. Jednym z pogrzebowych zwyczajów jest okazanie zwłok w otwartej trumnie przed pochówkiem Dotykanie i całowanie zmarłego przed pogrzebem jest zakazane w przypadku śmierci z powodu chorób zakaźnych, czyli także COVID-19 Ciało człowieka po śmierci wydziela toksyczne substancje, zwane potocznie trupimi jadami. Jednak możliwość powikłań zdrowotnych po kontakcie z nimi jest raczej znikoma Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Już coraz rzadziej kultywujemy pogrzebowe tradycje naszych pradziadków. Rosnące tempo życia, zmieniające się zwyczaje sanitarne, wreszcie – pandemia koronawirusa sprawiają, że brakuje czasu i technicznych możliwości całonocnego czuwania przy zmarłym, wielogodzinnego okazywania zwłok, całowania i dotykania ciała. Poza tym pojawiają się wątpliwości, czy takie tradycje są bezpieczne dla zdrowia. Tradycyjne pożegnanie zmarłych Pandemia dała nam do myślenia w wielu dziedzinach życia, w tych związanych ze śmiercią i pogrzebem bliskiej osoby. Nawet jeśli procedury sanitarne i odgórne rządowe postanowienia dotyczą wyłącznie przypadków osób zmarłych na choroby zakaźne, wiele osób profilaktycznie stosuje je jako obowiązującą normę. Rodziny zmarłych mniej chętnie spotykają się przy otwartych trumnach i żegnają bliskich pocałunkiem lub uściśnięciem ręki. I tylko w niektórych regionach kraju, zazwyczaj na wsiach obrządek ten odbywa się w domu. Chociażby dlatego, że dziś ludzie najczęściej umierają w szpitalach. Nasze ciało nie umiera całe w tym samym momencie. Umiera na raty Tymczasem katolicki zwyczaj każe należycie pożegnać się ze zmarłym. O szczegółach takiego pożegnania można przeczytać w publikacji "Godność nie umiera" opracowanej przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich i Inicjatywę Społeczną (Nie)zapomniane cmentarze. Zgodnie z jej treścią, "po śmierci ciało zmarłego jest myte, ubierane w dostojny strój i składane w trumnie. Zmarłemu zamyka się oczy i usta. Często do trumny wkłada się przedmioty, które towarzyszyły zmarłemu w jego życiu religijnym, na przykład: medalik, krzyżyk, różaniec, wizerunek patrona lub inny bliski zmarłemu obrazek." Autorzy publikacji zwracają jednak uwagę na to, że jest wiele zwyczajów miejscowych lub "sprowadzonych" przez członków rodziny zamieszkałych w innych krajach. "W niektórych miejscach kultywuje się tradycję czuwania przy umarłych w ich domu lub mieszkaniu. W niektórych regionach zachowały się zwyczaje całonocnego czuwania przy zmarłym – Pustej Nocy, podczas którego śpiewa się dawne pieśni za zmarłych, do patronów dobrej śmierci" – czytamy w poradniku. Dawniej nawet przed wyruszeniem z domu do kościoła trumnę gospodarza obnoszono po obejściu, aby mógł się pożegnać. Dziś w większych miejscowościach tego rodzaju czuwanie zastępuje zazwyczaj gromadzenie się w kaplicy cmentarnej lub specjalnie do tego przeznaczonej sali w domu pogrzebowym. Co dzieje się ze zwłokami w szpitalu? Identyfikator i specjalna kapsuła Pandemia zmieniła obyczaje Popularność tradycyjnych "pożegnań" ze zmarłymi została zweryfikowana przez pandemię i związane z nią przepisy. Narzucają one szczególny sposób chowania zmarłych. W kwietniu 2020 r. do rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia regulującego przepisy pogrzebowe wprowadzono zmiany, w których określono sposób postępowania ze zwłokami osób zmarłych na chorobę wywołaną koronawirusem. Zgodnie z tymi zasadami, należy zachować szczególne środki ostrożności, unikać ubierania zwłok do pochówku oraz ich okazywania. Ponadto zwłoki umieszcza się w ochronnym szczelnym worku, a następnie składa się w trumnie, którą należy niezwłocznie szczelnie zamknąć i spryskać płynem odkażającym o spektrum działania wirusobójczym. Zgodnie z zasadą ustawową od chwili zgonu aż do pochowania zwłoki powinny być przechowywane w taki sposób, aby nie mogły powodować szkodliwego wpływu na otoczenie. Nie można ich okazywać, dotykać czy całować, najlepiej przebywać w ich pobliżu jak najkrócej. Pogrzeb w czasach epidemii – jak go zorganizować, jakie są przepisy? - Od osoby zmarłej można zarazić się koronawirusem. Wirus może przetrwać przez pewien czas w wydzielinach nieboszczyka oraz w jego otoczeniu. Jeśli nie zachowamy odpowiednich środków ostrożności, to istnieje ryzyko zetknięcia się w domu chorego z materiałem zakaźnym. W wyniku tego możemy zarazić się wirusem – powiedział serwisowi Medexpress dr Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Toksyczny dotyk i trupi jad - prawda i mit O ile eksperci potwierdzają możliwość zarażenia się od osoby zmarłej chorobą zakaźną, o tyle krążące wśród ludzi i w sieci informacje o szkodliwym wpływie tzw. trupiego jadu na zdrowie człowieka w dużej mierze są mitem, z domieszką prawdy. Tą prawdą jest fakt, że zwłoki wydzielają toksyczne substancje. Są to tzw. ptomainy (jady trupie). Według encyklopedii PWN to aminy pierwszorzędowe, powstające podczas prawidłowych procesów trawiennych w jelitach oraz w czasie innych procesów beztlenowego rozkładu białek. Do najlepiej poznanych ptomain należą kadaweryna i putrescyna. Mogą one działać niekorzystnie na organizm, ale niewiele jest badań dotyczących tego tematu. W momencie rozkładu ciała, uwalnianych jest aż około 30 związków chemicznych, które teoretycznie mogą być niebezpieczne dla zdrowia osób przebywających w otoczeniu zmarłego, jednak musi dojść do bezpośredniego, bardzo bliskiego kontaktu, aby zaistniało jakiekolwiek ryzyko. Na wszelki wypadek zalecane jest dezynfekowanie pomieszczenia, w którym ciało przebywało przez dłuższy czas i unikanie kontaktu z ubraniami zmarłego. Przeczytaj również: Czy osoby zmarłe mogą być źródłem zakażenia koronawirusem? Dlaczego ciało człowieka sztywnieje po śmierci? Czy włosy i paznokcie mogą rosnąć po śmierci człowieka? Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na gdzie uzyskasz pomoc online - szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. ZOBACZ TAKŻE Zmiana w mydło, piski i wydalanie. Tak zachowuje się nasze ciało po śmierci Nasz mózg nie umiera razem z ciałem. Co dzieje się z nim po śmierci? Pogrzeb w czasach epidemii – jak go zorganizować, jakie są przepisy? Źródła zwłoki COVID-19 Ile godzin powinniśmy spać? Naukowcy obliczyli dokładnie Zbyt dużo i zbyt mało snu negatywnie wpływa na takie kompetencje jak szybkość przetwarzania informacji, pamięć i umiejętności rozwiązywania problemów. Naukowcy —... PAP Czego nie powinniśmy robić przy świątecznym stole? Świąteczne łakomstwo – czasem trudno go uniknąć. Święta to przecież czas, w którym jemy trochę więcej niż zazwyczaj. Istnieją jednak błędy, które często... Redakacja Medonet Czy powinniśmy się bać szczepionki AstraZeneca? Prof. Simon wyjaśnia Łóżkowe zwyczaje Polaków Polacy uprawiają seks statystycznie przez jedenaście minut, niczym w książce Paulo Coelho, przy zgaszonym świetle i myśląc o kimś innym. Jakimi kochankami jesteśmy? Małgorzata Szcześniak Koronawirus: Nakazy, których wciąż powinniśmy przestrzegać. Nie wszystkie obostrzenia zostały zniesione IV etap odmrażania gospodarki za nami. 6 czerwca ponownie otwarto kina, baseny i siłownie. Chociaż ograniczeń i nakazów w związku z pandemią COVID-19 jest... Magda Ważna Trzy powody, dla których powinniśmy traktować pandemię koronawirusa poważnie Przedłużająca się walka z koronawirusem, ostrożne szacowanie momentu "kiedy to się w końcu skończy", nowe obostrzenia i zakazy - to wszystko sprawia, że zaczynamy... Magda Ważna Zbilansowana dieta dla seniora - 5 zasad, o których powinniśmy pamiętać W starszym wieku dobre odżywianie jest ważniejsze niż kiedykolwiek. Zapotrzebowanie na energię maleje, ale rosną potrzeby żywieniowe. Ogólnie rzecz biorąc, z... Chrapanie i bezdech – co powinniśmy wiedzieć Chrapanie, choć uciążliwe oczywiście dla tego, kto śpi u boku „chrapacza”, zazwyczaj nie kojarzy się z chorobą, a jedynie z pewnym dyskomfortem. Tymczasem jest to... GIS stawia sprawę jasno. Tusze do tatuażu i makijażu permanentnego to zwykłe chemikalia Tatuaże cieszą się coraz większą popularnością. Studia tatuażu znajdują się w każdym większym mieście, a do niektórych artystów ustawiają się kolejki. Podobnie... Halina Pilonis Rak prostaty a zwyczaje seksualne Od dawna podejrzewano, że im większa aktywność seksualna, tym mniejsze ryzyko zapadnięcia na raka prostaty. Jednak niewiele osób wie, że – jak pokazały badania... Toczy się sprawa spadkowa po zmarłym rok temu tacie. Uprawnieni do spadku są: mama, ja oraz przyrodnia siostra (miała inną matkę). Moje pytanie dotyczy zasadności żądań przyrodniej siostry co do pieniędzy pobranych z rachunku bankowego zmarłego taty. Rodzice posiadali rozszerzoną umową małżeńską, w 2008 r. sprzedali dużą nieruchomość, a pieniądze ze sprzedaży podzielili po równo i włożyli na dwa konta (jedno taty, drugie mamy). W ciągu kilku lat wybudowali dom za pieniądze głównie z konta taty. Z konta mamy zostało zakupione mieszkanie dla mnie. Tak między sobą uzgodnili. Na miesiąc przed śmiercią taty mama na podstawie otrzymanego od taty pełnomocnictwa wypłaciła z jego rachunku bankowego pozostałe pieniądze i zamknęła to konto. Pieniądze wpłaciła na swoje nazwisko na nowo otwarty rachunek bankowy. Jako schedę spadkową po zmarłym podała – oprócz domu, samochodu – również pieniądze z konta bankowego, które pobrała przez śmiercią taty. Czy słusznie zgłosiła te pieniądze, skoro w chwili śmierci taty nie istniało już jego konto bankowe? Przyrodnia siostry dodatkowo zażądała sądownie sprawdzenia historii kont rodziców w banku od chwili sprzedania przez nich wspomnianej nieruchomości. Czy ma prawo do uzyskania informacji o rozliczeniach rodziców z poniesionych od 2008 r. wydatków. Rozszerzenie wspólności ustawowej a majątek spadkowy Zatem Pana rodziców łączył ustrój wspólności rozszerzonej, czyli rodzice, jako małżonkowie, wprowadzili do wspólnego majątku przedmioty, które na podstawie przepisów dotyczących wspólności ustawowej należą do majątku osobistego małżonków. Niestety nie podaje Pan, czego konkretnie dotyczyła rozszerzona wspólność majątkowa. Czy tej sprzedanej w 2008 r. nieruchomości? Pieniędzmi z jej sprzedaży podzielili się po połowie, jednak z tego nie wynika, czy stanowiła ona majątek osobisty któregoś z małżonków. Zgodnie z art. 47 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: „Małżonkowie mogą przez umowę zawartą w formie aktu notarialnego wspólność ustawową rozszerzyć lub ograniczyć albo ustanowić rozdzielność majątkową lub rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobków (umowa majątkowa) (…)”. A zatem decydując się na ustrój wspólności rozszerzonej, małżonkowie wprowadzają do wspólnego majątku przedmioty, które na podstawie przepisów dotyczących wspólności ustawowej należą do majątku osobistego małżonków. Rozszerzeniu wspólności ustawowej może dotyczyć też tylko niektórych przedmiotów stanowiących indywidualny majątek każdego z nich. Granicą umownego rozszerzenia wspólności ustawowej jest art. 49 zgodnie z którym nie można obejmować wspólnością majątkową: przedmiotów majątkowych, które przypadną małżonkowi z tytułu dziedziczenia, zapisu i darowizny, praw majątkowych, które wynikają ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom, praw niezbywalnych, wierzytelności z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia, jeżeli nie wchodzą one do współwłasności ustawowej, niewymagalnych jeszcze wierzytelności o wynagrodzenie za pracę z tytułu innej działalności zarobkowej każdego z małżonków. Skoro brak jest informacji, co konkretnie obejmował ustrój rozszerzonej wspólności Pana rodziców, zatrzymajmy się na składnikach majątku wchodzącego do spadku, które Pańska mama zgłosiła, a więc dom, samochód oraz środki finansowe z rachunku bankowego ojca. Jeżeli pomiędzy małżonkami panował ustrój wspólności majątkowej, do masy spadkowej nie wchodzi połowa majątku wspólnego małżonków, gdyż z chwilą śmierci jednego z małżonków, drugi małżonek, jako współwłaściciel całego majątku wspólnego staje się właścicielem połowy tego majątku. Zatem masę spadkową stanowi połowa wskazanego majątku wspólnego. Należy też pamiętać, że masa spadkowa jest to majątek, którego właścicielem osoba zmarła była aż do chwili swej śmierci i te składniki majątkowe podlegają dziedziczeniu. Zobacz również: Jak ustalić masę spadkową? Spadkobiercy zmarłego męża i ojca W przypadku gdy do spadku powołani są małżonek oraz dzieci spadkodawcy, małżonkowi nie może przypaść mniej niż ¼ zgodnie z dyspozycją art. 931 § 1. „W pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Jednakże część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku”. Zgodnie z przepisem art. 925 Kodeksu cywilnego spadkobierca nabywa spadek z chwilą otwarcia spadku tzn. zgodnie z przepisem art. 924 z chwilą śmierci spadkodawcy. Natomiast zgodnie z przepisem art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadku i darowizn podstawę opodatkowania stanowi wartość nabytych rzeczy i praw majątkowych ustalona według stanu rzeczy i praw majątkowych w dniu nabycia. Z powyższego wynika, że wierzytelności z rachunku bankowego spadkodawcy wchodzą w skład spadku jedynie w takim zakresie, w jakim istniały w dniu jego śmierci. Jeżeli więc w dacie otwarcia spadku (śmierci spadkodawcy) na rachunku znajdowały się środki pieniężne, środki te w całości wejdą w skład masy spadkowej. Środki pieniężne wypłacone z rachunku bankowego przez pełnomocnika wchodzą w skład masy spadkowej Pisze Pan, że mama była pełnomocnikiem do konta ojca (nie współwłaścicielem), z którego to konta przed śmiercią męża pobrała środki finansowe i zamknęła rachunek. Wygaśnięcie pełnomocnictwa nastąpiło po dokonaniu wypłaty środków z rachunku bankowego, stąd też w chwili dokonywania wypłaty środków z rachunku Pana mama, jako pełnomocnik, działała zgodnie z udzielonym pełnomocnictwem i w jego granicach. Niemniej jednak udzielenie pełnomocnictwa do rachunku bankowego powoduje, co prawda, że pełnomocnik może dokonywać wypłat środków zgromadzonych na rachunku bankowym, nie oznacza to jednak, że może nimi swobodnie dysponować. Środki zgromadzone na rachunku bankowym stanowią własność posiadacza rachunku, a pełnomocnik w zakresie udzielonego pełnomocnictwa może nimi dysponować jedynie w interesie posiadacza rachunku bankowego. Pełnomocnik z pobranych środków winien rozliczyć się przed posiadaczem rachunku, a gdy na skutek śmierci nie jest to możliwe – z jego spadkobiercami. Zatem słusznie Pana mama zgłosiła pobraną kwotę do masy spadkowej, bowiem środki pieniężne wypłacone z rachunku bankowego przez pełnomocnika wchodzą w skład masy spadkowej i podlegają dziedziczeniu. A zatem jeżeli pieniądze z konta ojca były wypłacone przed jego śmiercią przez pełnomocnika, to można domagać się od niego ich zwrotu w takiej części, w jakiej przysługują danemu spadkobiercy. Należy tu bowiem mieć na uwadze art. 741 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym „przyjmującemu zlecenie (czyli pełnomocnikowi) nie wolno używać we własnym interesie rzeczy i pieniędzy dającego zlecenie. Od sum pieniężnych zatrzymanych ponad potrzebę wynikającą z wykonywania zlecenia powinien płacić dającemu zlecenie odsetki ustawowe. Przyjmujący zlecenie ma zatem działać w interesie i na rachunek dającego zlecenie. Dlatego też może używać rzeczy i pieniędzy dającego zlecenie (lub dla niego uzyskanych) tylko w granicach potrzeb wiążących się z wykonywanym zleceniem. Jeśli nie są w tym celu potrzebne, powinien je niezwłocznie zwrócić zleceniodawcy lub spadkobiercom zleceniodawcy. Zobacz również: Wypłata z bankomatu po śmierci właściciela konta Zaliczenie darowizn do schedy spadkowej Pana siostra, chcąc ustalić masę spadkową, mogła żądać ustalenia stanu rachunku swojego ojca, ponieważ np. w przypadku uczynienia przez niego darowizn na rzecz innych osób, będzie mogła żądać zaliczenia poczynionych darowizn do schedy spadkowej. Zawsze bowiem dolicza się do wartości spadku wszystkie darowizny uczynione na rzecz spadkobierców i osób uprawnionych do zachowku, bez względu na to, kiedy zostały dokonane. Natomiast nie może żądać stanu rachunku Pana matki, ponieważ bank i tak tego nie ujawni z uwagi na obowiązującą go tajemnicę bankową wobec żyjącego właściciela rachunku. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Przed 4 laty siostra otrzymała od ojca pieniądze na samochód (60 tys. zł), nie wiem do końca czy była to darowizna, może pożyczka. Ojciec zmarł rok temu. Czy mam prawo domagać się od siostry wypłacenia zachowku? Darowizna od zmarłego a zachowek Rozumiem że była to darowizna ojca dla córki i jest Pani w stanie ją udowodnić, to może Pani dochodzić zachowku. O ile nic Pani od ojca nie otrzymała – gdy nie pozostawił po sobie spadku, lub żądać rozliczenia tej darowizny przy dziale spadku z siostrą, jeśli ojciec spadek pozostawił. Spadek to nie tylko to, co zmarły zostawił w chwili śmierci, ale także stare darowizny, które uczynił za życia. Głównym adresatem roszczenia o zachowek jest spadkobierca (art. 991 § 2 Kodeksu cywilnego; dalej „ a dopiero kiedy otrzymanie od spadkobiercy zachowku jest niemożliwe, bo darowizna tych 60 tys. zł wyczerpała cały spadek, jako uprawniona może Pani żądać od osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku, sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku. Zobacz również: Czy darowizna za życia wchodzi w skład spadku? Kto uprawniony jest do zachowku Jako córka jak najbardziej jest Pani uprawniona do zachowku po ojcu. „Jeżeli uprawniony do zachowku, dziedziczący z ustawy wespół z innymi osobami, nie otrzymał należnego mu zachowku, ma przeciwko współspadkobiercom roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia” (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004 r., II CK 444/02). Zachowek to 1/2 Pani udziału spadkowego. Jeśli tylko z siostrą dziedziczycie po ojcu, to miałaby Pani prawo do 1/4 z tej kwoty, czyli do 15 tys. zł – tytułem zachowku. Zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 1007 – termin przedawnienia roszczenia o zachowek przy dziedziczeniu ustawowym wynosi 5 lat od otwarcia spadku. Jeśli zaś ojciec cokolwiek zostawił po sobie, może Pani żądać w ramach działu spadku rozliczenia tych 60 tys. jako darowizny i zaliczenia jej na spadek dla siostry. Zgodnie z art. 1039 § 1 – jeżeli w razie dziedziczenia ustawowego dział spadku następuje między zstępnymi albo między zstępnymi i małżonkiem, spadkobiercy ci są wzajemnie zobowiązani do zaliczenia na schedę spadkową otrzymanych od spadkodawcy darowizn, chyba że z oświadczenia spadkodawcy lub z okoliczności wynika, że darowizna została dokonana ze zwolnieniem od obowiązku zaliczenia. Przepis art. 1040 przewiduje z kolei, że jeżeli wartość darowizny podlegającej zaliczeniu przewyższa wartość schedy spadkowej, spadkobierca nie jest obowiązany do zwrotu nadwyżki. Według art. 1042 § 1 – zaliczenie na schedę spadkową przeprowadza się w ten sposób, że wartość darowizn podlegających zaliczeniu dolicza się do spadku lub do części spadku, która ulega podziałowi między spadkobierców obowiązanych wzajemnie do zaliczenia, po czym oblicza się schedę spadkową każdego z tych spadkobierców, a następnie każdemu z nich zalicza się na poczet jego schedy wartość darowizny podlegającej zaliczeniu. Przepis § 2 tego artykułu przewiduje, że wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili działu spadku. Ustalony w art. 1039 obowiązek zaliczania darowizn na schedę spadkową ma na celu wyrównanie, między spadkobiercami, korzyści uzyskanych od spadkodawcy za życia i po śmierci przez krąg osób w ustawie określonych. Wzajemne zaliczenie darowizn ma wprawdzie swoje źródło w ustawie, ale opiera się na dorozumianej woli spadkodawcy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2002 r., III CKN 503/00, Lex nr 53147). Zobacz również: Zachowek komu się należy? Pożyczka od osoby zmarłej - zwrot pieniędzy Jeżeli przekazana przez ojca kwota była pożyczką, a siostra miała ją ojcu zwrócić, to jest to dług, do którego jako spadkobierca ma Pani prawo. Oczywiście do żądania zwrotu 1/2 – czyli takiego udziału, jaki przypada Pani w spadku. I w tym wypadku proszę się zastanowić, czy potrafiłaby Pani tę pożyczkę wykazać. Sąd Najwyższym wyjaśnił, że z istoty swej dział spadku ma ukształtować wszelkie stosunki prawne między spadkobiercami. Jeżeli wierzyciel spadkowy (jeśli siostra pożyczyła od ojca te 60 tys., to, wstępując w spadek po ojcu, nabyła Pani wszelkie prawa z tego tytułu jako wierzyciel) jest równocześnie jednym ze spadkobierców dzielonego spadku, to należy dopuścić możliwość rozstrzygnięcia w postępowaniu działowym również o stosunkach pomiędzy spadkobiercami w związku z długiem spadkowym. Przemawia za tym nie tylko wzgląd na istotę działu spadku, ale również praktyczna potrzeba zaniechania stwarzania podstaw do mnożenia postępowań sądowych (por. też postanowienie Sądu Najwyższego z dnia r., II CKN 720/99, L.). Zobacz również: Czy bratanica ma prawo do spadku? Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Śmierć bliskiej osoby to bardzo trudna sytuacja dla rodziny i przyjaciół. Rozpacz, stres i szereg innych emocji, wcale nie pomagają w zadbaniu o wszelkie szczegóły organizacyjne, związane z pogrzebem i jego wszelkimi późniejszymi elementami, chociażby takimi jak konsolacja. Pomocny może się okazać dom pogrzebowy, który wspomaga rodzinę zmarłego w podejmowaniu odpowiednich działań. Warto jednak wiedzieć, co zgodnie z tradycją, powinno się włożyć do trumny zmarłego lub co inni żałobnicy, decydują się przekazać zmarłemu na ostatnią drogę. Wiara katolicka a przedmioty w trumnieUsługi pogrzebowe dotyczą wielu kwestii, jednak przygotowanie ubrania dla zmarłego do trumny to najczęściej obowiązek rodziny. Podobnie ma się ze wszystkimi elementami, które mają się w niej znaleźć, ponieważ zgodnie z rożnymi zwyczajami, zmarłego można pochować, wkładając do trumny różne przedmioty. Chociaż wiara katowicka jednoznacznie określa, że na tamtym świecie zmarłemu nie przyda się nic z naszej rzeczywistości, to jednak pracownicy zakładu pogrzebowego często proszeni są przez członków najbliższej rodziny, aby włożyć coś do trumny. Wkładanie przedmiotów, takich jak pieniądze, są według religii chrześcijańskiej fałszywymi totemami, związanymi jeszcze z obyczajami pogańskimi. Akceptowalne są natomiast wszelkie elementy religijne, takie jak święte obrazki, różańce czy najczęściej rodziny przekazują zakładom pogrzebowym?Standardowymi elementami, które najczęściej układa się obok zmarłego, jest książeczka do nabożeństwo, obrazek z wizerunkiem świętego patrona oraz różaniec. Jeśli zmarły nosił okulary, można mu je założyć. Z kolei, w przypadku śmierci dzieci, do małych trumienek przeważnie wkłada się ulubione zabawki. Oczywiście, czasem zdarzają się także rzadziej spotykane przedmioty. Ludzie proszą o włożenie do trumny banknotów lub karty bankomatowej. Wyposażeniem na drogę do nowego życia, może być także ulubiona książka, instrument na którym zmarły grał za życia, czy butelka ulubionego alkoholu. Spotykanym rozwiązaniem jest także wkładanie do trumny ulubionych słodyczy. Bardzo często, rodzina decyduje się na włożenie do trumny zestawu przedmiotów codziennego użytku, które należały do zmarłego. Przykładem może być lusterko, grzebień, pierścionki, szydełko, druty i wełna itd. Wkładane są także atrybuty związane z wykonywanym zawodem. Nie zawsze warto komentowaćWkładanie niektórych przedmiotów do trumny, może się wydawać osobom postronnym zupełnie niezrozumiałe. Jednak z uwagi na to, że śmierć bliskiego jest dla rodziny i przyjaciół bardzo traumatycznym wydarzeniem, najlepiej powstrzymać się od zbędnych i nieprzyjemnych komentarzy, aby nie zranić jeszcze bardziej bliskich. Z pewnością interesującym faktem jest to, że na wkładanie przedmiotów do trumny decyduje się bardzo wiele osób i bez znaczenia jest tu wiek, wykształcenie czy kwestie religijności. Warto pamiętać, że każdy ma prawo pożegnać swojego bliskiego w taki sposób, jaki uważa za najbardziej odpowiedni, a my powinniśmy to zaakceptować. Żeby droga zmarłego w zaświaty była prosta. Dr Ewa Dankowska-BaranowskaZwyczaje pogrzebowe w PolsceAntoni Taczanowski opowiada:Ciekawostką jest, że kiedyś Dzień Wszystkich Świętych obchodzony był w maju. Dopiero w 741 roku, za sprawą papieża Grzegorza III, przesunięto święto na 1. listopada. Ludzie od wieków wierzyli w życie pozagrobowe. O zmarłych dbano w różny sposób i różnie przygotowywano pochówki. W chrześcijańskiej Europie cmentarze zwykło się tworzyć wokół kościołów, a ważniejsze osoby w społecznościach chowano w kościelnych kryptach. Na cmentarzach paliło się ogniska, bo wierzono, że w cieple ognia będą mogły ogrzewać się dusze. Pozostawiano także chleb i sól, bo wierzono, że dusze wędrują po śmierci po świecie. Na cmentarze przychodziło się porozmawiać ze Polsce cmentarze były przepełnione z uwagi na epidemie, czy wojny. W 1753 roku we Francji miała miejsce epidemia. W szybkim tempie grzebano zmarłych na cmentarzach, przykrywając ich zaledwie 10 cm warstwą ziemi. Wkrótce zaraza znów wybuchła, bo rozkładające się ciała stanowiły po prostu zagrożenie epidemiologiczne. Wówczas zapadła decyzja, by cmentarze zacząć lokować poza miastami. 10 lat później tę samą zasadę wprowadzono w Prusach, a w 1773 roku w Austrii. W Polsce długo nie można było się z tym zmierzyć, bo według naszych wierzeń poza miastem grzebano jedynie samobójców, ladacznice, czy złoczyńców. W końcu jednak przyjęto i u nas tę jednak zwrócić uwagę, że w naszym kraju rozwinął się zwyczaj malowania portretów trumiennych, czyli bardzo realnych podobizn osoby zmarłej, które mocowane były do trumny. Był to jeden z elementów castrum doloris, czyli formy ozdobnego katafalku, przy którym odprawiano uroczystości żałobne (jeden z takich katafalków kilka lat temu został odnaleziony w kościele parafialnym w Lutomiu przyp. red.). W Polsce pierwszy portret trumienny został wykonany dla Stefana Batorego w 1586 roku i zwyczaj ten był kontynuowany do połowy XIX wieku. Ceremonia pogrzebowa trwała wówczas nawet miesiąc, bo do namalowania portretu zatrudniało się najlepszych artystów – malarzy. Ciało zmarłego leżało wówczas w jego domu, by malarz mógł oddać najmniejsze szczegóły na malowidle. Warto zaznaczyć, że największy zbiór portretów trumiennych znajduje się w Międzyrzeczu. Portrety trumienne można też zobaczyć w Muzeum Zamek Opalińskich w XVIII i XIX wieku pojawiły się w zwyczajach większe trumny. A to dlatego, że odchodzono od realizmu i zaczęto zmarłych upiększać. Ubierano ich w wyjątkowe rzeczy, do trumny wkładano np. broń, czy inne charakterystyczne dla danej osoby i obrzędy pogrzebowe na świecieDr inż. Ewa Dankowska-Baranowska opowiada:NepalW Nepalu, nad rzeką Bagmati, która przez rzekę Kosi wpływa do Gangesu – świętej rzeki Hindusów, najczęściej zwłoki się pali, a popioły wrzuca się do wody. Ludzie wierzą w reinkarnację. Wierzą, że ciało powstało w wodzie, i do niej powraca, a przejście przez ogień daje mu oczyszczenie. Oczyszczenie z kolei rodzi nowe życie. Dziennie w ten sposób żegna się 30-50 osób. Pogrzeb rozpoczyna się w świątyni, skąd wynosi się ciało na tak zwaną pochylnię, gdzie przez około 15 minut woda obmywa skraj całunu, w który owinięte są zwłoki. Następnie ciało niesione jest na bambusowych noszach, w towarzystwie rodziny na stos pogrzebowy przy rzece. Na pochylni odbywają się też obrzędy obmycia zwłok i święcenia wodą. Proces palenia trwa od 3 do 5 godzin. Jeśli zmarły jest bogaty, to stos może zawierać więcej drzewa i wówczas proces palenia trwa krócej. Proces spalania ciała z udziałem rodziny kończy się z momentem huku, który rozlega się, kiedy od temperatury pęka czaszka zmarłego – Hindusi wierzą, że to moment, kiedy od nieczystego ciała odrywa się czysta dusza, która zmierza w kierunku innej postaci, wyżej sytuowanej społecznie. Zwyczajem jest też to, że na pogrzeb najstarszy syn rodziny goli głowę na łyso, wkłada zmarłemu zapaloną świecę do ust. Jeżeli brak syna, wszystkie te czynności wykonuje najstarszy członek rodziny. Cały obrzęd prowadzony jest przez kapłana. Resztki popiołów po spaleniu ciała wrzucane są do rzeki. Po pogrzebie rodzina przechodzi na drugi brzeg rzeki, gdzie odbywa się uczta i gdzie wspomina się zmarłego. Kończy się to wejściem najstarszego syna zmarłego do rzeki i wypuszczeniem „mis ofiarnych”, które zawierają jedzenie dla zmarłego na drogę, kwiaty i świeczkę. W Nepalu można znaleźć nieliczne grobowce rodzinne. Są przeznaczone dla duchownych. Ciekawostką jest obrzęd pogrzebowy w górach, gdzie nie ma świętych rzek. Tam więc kapłan ćwiartuje zwłoki i wyrzuca sępom na (Persja)Wśród tamtejszych mieszkańców są też czciciele ognia. Święty ogień pali się tam od 1500 lat na bazie drzew sandałowych. Ludzie wierzą, że ludzkie ciało jest złe i nie można je składać bezpośrednio do ziemi. Najpierw zbudowano wieże milczenia, gdzie zostawiało się nagie ciało osoby zmarłej. Paliło je słońce, rozszarpywały zwierzęta, a w ziemi grzebało się dopiero same, „czyste” kości. Później stosowano też kadź z kwasem, gdzie umieszczano ciało zmarłego, by odseparować od niego kości. Teraz natomiast stosuje się do tego betonowe grobowce. Umieszcza się tam nagie ciało zmarłego, które w ten sposób oddziela się od ziemi. Indonezja (Sulawezi - Tana Toraja)Tana Toraja to jedna z prowincji Indonezji – kraina pogrzebowych ceremonii. Tam się wierzy, że człowiek rodzi się po to, by umrzeć i w zasadzie od narodzin się już o tym myśli. Zgodnie z zasadami, człowiek który umiera nazywany jest „mniej żywym”. W ciało wstrzykuje się około pięciu litrów formaliny, by zatrzymać proces rozkładu. W tym czasie rodzina zbiera pieniądze na pochówek. Okres ten trwa nawet 10 – 11 lat, a w tym czasie „mniej żywi” znajdują się w swoich domach, gdzie są odwiedzani, gdzie przynosi im się jedzenie i opowiada o tym, co wydarzyło się we wiosce i w rodzinie. Jeśli już rodzina uzbiera wystarczającą sumę pieniędzy, rozpoczyna się ceremonia pogrzebowa, która trwa 5-6 dni. Obrządek inicjuje przejazd „mniej żywego” przez miejscowość, jest to tzw „ostatni spacer”. Na okres pogrzebu rodzina musi zabić, wcześniej zakupione bawoły (święte zwierzęta Torajów), minimum sześć i świnie. Nie jest to sprawą tanią, bo jeden bawół może kosztować nawet 35 tys. dolarów. Rytuał zabijania tych zwierząt odbywa się w trakcie trwania pogrzebu. Wierzy się bowiem, że bawoły pomagają zabrać duszę do nowych światów. W pogrzebie udział biorą oczywiście goście, dla których rodzina „mniej żywego” buduje specjalne budynki, w których goście będą mogli przebywać i spać w trakcie pogrzebu. Ceremonię pogrzebową prowadzi mistrz ceremonii. Goście przynoszą z sobą dary – często są to np. prosiaki. Podczas ostatniego obchodu miejscowości, przed „mniej żywym” idzie orszak, który śpiewa i toruje drogę „mniej żywemu”. Potem jedzie wóz wypełniony ryżem, co ma zapewnić zmarłemu dostatek. W trakcie pogrzebu trumnę z ciałem często się podrzuca, co ma zapewnić z kolei łatwiejsze oderwanie się duszy od ciała przed pójściem w zaświaty. W końcu trumnę wciąga się na specjalnie wybudowane podwyższenie, by „mniej żywy” mógł widzieć z góry swój pogrzeb. Poroża zabitych wcześniej bawołów umieszcza się natomiast na słupie przed domem, by pokazywało to, jak bogaty jest pogrzeb. Zebranie przez rodzinę 24 takich poroży świadczy o stopniu bogactwa. Pogrzeb kończy się wypuszczeniem przez mistrza ceremonii koguta – wtedy osoba „mniej żywa” staje się prawdziwie umarła i jej ciało przenosi się na miejsce pochówku. Najczęściej to miejsca wyżłobione w skałach, na dużych wysokościach, albo w jaskiniach. Miejscowi wierzą, że im wyżej, tym lepiej, bo wówczas krótsza jest droga do nieba. Tam też ustawia się figurki tau-tau, które przedstawiają zmarłego i ubrane są na jego podobiznę. Ciekawostką jest, że po roku od zakończenia pogrzebu zmarłego raz wyjmuje się z miejsca pochówku, przebiera się go, i obnosi po miejscowości, by po raz ostatni zobaczył jak ona obrzeżach miejscowości znajduje się natomiast cmentarz dla dzieci. Jest to potężne drzewo, w którym krąży biały sok, podobny do mleka matki. Tam chowa się małe dzieci, czyli takie, które zmarły przed urodzeniem, bądź jeszcze nie ząbkowały. Szczątki dzieci w pozycji embrionalnej wkłada się w dziuple drzewa. Ludzie wierzą, że białe soki drzewa pomogą dzieciom rosnąć wraz z drzewem i przyjść na świat w innej ofertyMateriały promocyjne partnera

czy zmarłemu wkłada się pieniądze