czy widzenie aury jest niebezpieczne

Strona 31 z 52 - ja tam sie za dobrze nie znam.. ale 8 cm to strasznie duzo, przynajmniej wg mnie jeszcze chyba nie widzialem tak duzej aury, ale kto wie proboj i cwicz tak jak ja mysle ze w koncu sam bedziesz wiedzial czy to aura czy nie Zdarza się, że u pacjenta występuje jedynie chwilowe podwójne widzenie, które nie musi być powiązane z poważnymi schorzeniami, a jest jedynie skutkiem przemęczenia, zbyt szybkiego wstawania, niskiego poziomu cukru we krwi, kontuzji oka lub infekcji wirusowej. Diplopia chwilowa również wymaga konsultacji u specjalisty, gdyż może Może uratować i poprawić wzrok w przypadku odwarstwienia siatkówki, otworu w plamce żółtej czy krwotoków podsiatkówkowych. Operacje przeprowadza się najczęściej wtedy, gdy nie ma innych sposobów wyleczenia schorzenia. Witrektomia jest jedynym ratunkiem w przypadku uszkodzenia siatkówki wskutek zrostów z ciałem szklistym Polubienia: 317,Film użytkownika Ezomersja (@ezomersja) na TikToku: „Czy ćwiczysz widzenie aury? Dzisiaj na moim kanale bedzie film o tym czym w ogóle aura jest i jak na prawdę wyglada. #aura #widzenieaury #czytanieaury #koloryaury #magiczne #duchowość #rozwójduchowy #duchowośćwpraktyce #mojaaura #aureola #energia #pracazenergią # Widzenie aury można też na szczęście wyćwiczyć. To czy zobaczysz ją swoimi oczyma, czy Trzecim Okiem, zależy wyłącznie od ciebie. Jak wszystko wymaga najpierw wiary w to, że takie zjawisko istnieje, a następnie serii regularnych ćwiczeń i otwartego umysłu. nonton drama thai hua jai sila sub indo. Alkoholizm medycznie diagnozowany i kwalifikowany jest jako przewlekła, nieuleczalna i potencjalnie śmiertelna choroba. Zawarty w alkoholu etanol powoduje silne uzależnienie fizyczne i psychiczne, dlatego chory nie panuje nad nałogiem, a jego życie skoncentrowane jest wokół zdobywania i przyjmowania kolejnych dawek napojów alkoholowych. Wszelkie próby odstawienia alkoholu wiążą się z występowaniem nieprzyjemnych dolegliwości w postaci zespołu abstynencyjnego. Przerwanie ciągu alkoholowego może skutkować pojawieniem się w okresie odstawienia napadów drgawkowych, określanych jako padaczka alkoholowa. Poza drgawkami, silnymi lub lekkimi, wystąpić może również uczucie zimna, zimne poty oraz napięcie mięśni twarzy. Jak zatem wygląda padaczka alkoholowa? Czy jest groźna? Jakie są objawy? Jak reagować podczas padaczki alkoholowej, jak pomóc? Co podać po ataku? Czy padaczka alkoholowa jest dziedziczna? Czy jest uleczalna? Czym różni się zwykła epilepsja od padaczki alkoholowej? CO TO JEST PADACZKA ALKOHOLOWA I KIEDY WYSTĘPUJE? Padaczka alkoholowa, określana również jako drgawkowe napady abstynencyjne, to schorzenie, które występuje u osób uzależnionych od alkoholu. Stanowi przejaw zespołu abstynencyjnego, dlatego drgawki pojawiają się po znacznym ograniczeniu ilości spożywanego alkoholu lub jego odstawieniu. Padaczka alkoholowa pojawia się zazwyczaj w okresie od 48. do 72. godzin od spadku ilości etanolu we krwi chorego, jednak w niektórych przypadkach może pojawić się nawet po tygodniu abstynencji. Abstynencyjne napady drgawkowe nie wynikają z zaburzeń w biochemii mózgu ale w konsekwencji odstawienia alkoholu, dlatego nie mogą być traktowane jako padaczka sensu stricte. OBJAWY PADACZKI ALKOHOLOWEJ Zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10, alkoholizm jest chorobą, która postrzegana jest jako uzależnienie psycho-fizyczne od napojów wysokoprocentowych. Padaczka alkoholowa jest ściśle związana z uzależnieniem od alkoholu, ponieważ jest jednym z objawów zespołu odstawiennego. Napady padaczki alkoholowej zbliżone są do zwykłej epilepsji. Pojawiają się ataki drgawkowe, które zazwyczaj są pierwotne uogólnione, zwane również dużymi napadami padaczkowymi. Podczas ataku często dochodzi do utraty świadomości i przytomności (omdlenia). U alkoholika pojawiają się skurcze mięśni, nóg i rąk oraz napięcie twarzy. Podczas napadu może dojść do nieświadomego oddania moczu i stolca, a także do przygryzienia języka. Istotne jest również występowanie oznak, które mogą ułatwić rozpoznanie padaczki alkoholowej, takich jak nudności, biegunka, poty i zaburzenia snu, a także przyspieszenie akcji serca oraz skoki ciśnienia. Niekiedy u chorego można zaobserwować symptomy psychiczne, które objawiają się zmianą zachowania w postaci nadpobudliwości bądź, zupełnie odwrotnie, lękliwości. Dodatkowo może pojawić się również agresja, irytacja i nadmierna wrażliwość. U pacjentów w przebiegu padaczki alkoholowej bardzo rzadko obecna jest aura bądź inne objawy, które mogą sygnalizować napad drgawkowy. Pierwszy atak możne pojawić się nawet kilka godzin po odstawieniu alkoholu. Rzadko występuje stan padaczkowy, czyli liczne ataki, pomiędzy którymi chory nie odzyskuje przytomności. Warto podkreślić, że stan padaczkowy stanowi realne zagrożenie dla życia i wymaga natychmiastowej reakcji oraz interwencji lekarskiej. PRZYCZYNY PADACZKI ALKOHOLOWEJ Padaczka alkoholowa nie jest epilepsją w ścisłym znaczeniu tego słowa, ponieważ nie wynika z zaburzeń w biochemii mózgu, jest jednym z objawów zespołu abstynencyjnego, będącego zespołem zaburzeń somatyczno-psychicznych. Bezpośrednią przyczyną padaczki alkoholowej jest nagłe odstawienie lub znaczne ograniczenie spożywania napojów wysokoprocentowych. Dzieje się tak, ponieważ alkohol podwyższa próg drgawkowy, jeżeli picie jest długotrwałe i w dużych ilościach, organizm niejako przyzwyczaja się do jego działania. Zmniejszenie etanolu we krwi sprawia, że próg drgawkowy gwałtownie się obniża. Dlatego też podczas trzeźwienia, mogą wystąpić napady drgawkowe. Co więcej, padaczka może być również wynikiem zaburzeń elektrolitowych (szczególnie wapnia i magnezu), zaburzeń neurotransmiterów (zwłaszcza spadku hamującego kwasu gamma-aminomasłowego, GABA) czy organicznego uszkodzenia mózgu, który spowodowany jest alkoholem oraz nadmiernego nawodnienia organizmu. CO ROBIĆ PODCZAS PADACZKI ALKOHOLOWEJ? Padaczka alkoholowa nie różni się od zwykłej epilepsji, dlatego nie zawsze można stwierdzić, co jest przyczyną wystąpienia drgawek. W związku z tym, niezależnie od rodzaju padaczki, z chorym należy postępować w podobny sposób. Pierwsza pomoc w tym względzie polega na zapewnieniu bezpieczeństwa i zabezpieczeniu głowy poszkodowanego przed ewentualnymi urazami i udrożnieniu jamy ustnej. Co ważne, nie należy podkładać pod głowę poduszek lub innych przedmiotów oraz wkładać do jamy ustnej rzeczy, celem zabezpieczenia przed przygryzieniem języka, ponieważ możne to doprowadzić do udławienia. Napady drgawkowe trwają zazwyczaj od kilku sekund do kliku minut, po ich ustąpieniu należy ułożyć chorego w pozycji bocznej ustalonej, która uniemożliwi zakrztuszenie czy zachłyśnięcie się śliną. Warto również pamiętać o ułatwieniu oddychania. Kolejnym krokiem jest okrycie pacjenta i wezwanie pogotowia ratunkowego. Co istotne, choremu nie należy podawać nic do picia czy jedzenia. Zazwyczaj padaczka alkoholowa wraz z towarzyszącymi jej dolegliwościami ustępuje samoistnie po około 7 dniach. SKUTKI PADACZKI ALKOHOLOWEJ Nieleczona padaczka alkoholowa może stanowić wstęp do padaczki późnej. W przypadku choroby alkoholowej wywołana ona będzie urazami mózgu, których uzależniony dozna podczas stanu upojenia oraz uszkodzeniami mózgu, spowodowanymi działaniem substancji toksycznych w nadmiernych ilościach (zatrucie organizmu). Należy jednak uwzględnić również skutki niemedyczne, ponieważ padaczce alkoholowej nie towarzyszy aura, chory nie wie, kiedy nastąpi atak. Jest to bardzo niebezpieczne, gdyż napad drgawkowy może pojawić się podczas jazdy samochodem. Sytuacja taka jest zagrożeniem nie tylko dla uzależnionego, ale także innych uczestników ruchu drogowego i pieszych. Co więcej, atak padaczki alkoholowej może wystąpić w pracy, skutkiem czego może być nawet zwolnienie, ponieważ pracodawca będzie miał dowód istnienia problemu alkoholowego u pracownika, co spowoduje spadek zaufania do niego. CZY PODCZAS PADACZKI ALKOHOLOWEJ MOZNA UMRZEC? Z medycznego punktu widzenia padaczka alkoholowa może spowodować śmierć. Zgodnie z danymi, co roku ok. 1-2% chorych umiera w wyniku ataku padaczkowego. Związane jest to z powikłaniami, które występują po napadzie drgawkowym. Szczególnie niebezpieczne dla życia pacjenta jest śmierć mózgu spowodowana niedotlenieniem oraz niewydolność serca (zatrzymanie akcji serca). JAK ZAPOBIEC PADACZCE ALKOHOLOWEJ? Padaczka alkoholowa jest ściśle związana z alkoholizmem, pojawia się w wyniku znacznego ograniczenia lub odstawienia napojów wyskokowych. Dlatego też jedynym skutecznym remedium na uniknięcie drgawek alkoholowych, jest powstrzymywanie się od picia i całkowita abstynencja. Z tego względu, w przypadku zaobserwowania pierwszych niepokojących symptomów choroby alkoholowej, należy podjąć odpowiednie kroki, które mają na celu detoks organizmu i terapię odwykową. W ten sposób można zahamować rozwój uzależnienia i uchronić się przed niepożądanymi skutkami nałogu, którym jest abstynencyjny zespół alkoholowy czy padaczka alkoholowa, a także degradacja w każdej sferze życia uzależnionego zarówno zdrowotnej, psychicznej, jak i społecznej. LECZENIE PADACZKI ALKOHOLOWEJ Bardzo często pojawia się pytanie: na czym polega leczenie padaczki alkoholowej? Otóż w leczeniu drgawkowych napadów abstynencyjnych zazwyczaj podawane są leki przeciwdrgawkowe i przeciwpadaczkowe, które obniżają aktywność impulsów nerwowych. Dodatkowo, stosuje się kurację, której celem jest przywrócenie równowagi elektrolitowej w organizmie, usunięcie toksyn i metabolitów alkoholowych. Konieczne jest zatem całkowite odtrucie organizmu. Dlatego też leczenie padaczki alkoholowej powinno być połączone z odwykiem. Detoks organizmu z substancji uzależniających i terapia odwykowa uniemożliwia powtórzenie się napadów drgawkowych. Efekty leczenia uzależnione są jednak od zaangażowania pacjenta oraz motywacji do zerwania z nałogiem. CZY PADACZKA ALKOHOLOWA MOŻE SIĘ POWTÓRZYĆ? Abstynencyjne napady drgawkowe ustępują samoistnie w przeciągu tygodnia i nie mają charakteru nawrotowego. Oznacza to, że nie ma ryzyka ponownego pojawienia się (nawrotu) drgawek, jeżeli uzależniony wytrwa w abstynencji bądź znacznie zmniejszy ilość spożywanego alkoholu. Należy zatem wskazać, że ryzyko wystąpienia padaczki alkoholowej wzrasta wraz z ilością spożywanego etanolu. W sytuacji, kiedy chory nie zaprzestanie dalszego picia napojów wysokoprocentowych, alkoholowe ataki drgawkowe mogą się powtarzać. Co ważne, pomimo tego, że padaczka alkoholowa nie ma podłoża neurologicznego, nie należy jej bagatelizować, gdyż nieleczona może stać się podłożem do rozwoju epilepsji, która będzie wynikiem nieprawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 alkoholizm jest chorobą, która postrzegana jest jako uzależnienie psycho-fizyczne od napojów wysokoprocentowych. Powoduje problemy zdrowotne i psychiczne, gdyż mogą pojawić się omamy, halucynacje i majaczenie. Nałóg alkoholowy prowadzi do degradacji życia we wszystkich sferach życia. Szczególnie uciążliwe dla otoczenia są konsekwencje społeczne, gdyż uzależniony zaniedbuje swoje obowiązki. Alkoholik zazwyczaj porzuca pracę, pojawiają się dysfunkcje w rodzinie, które spowodowane są ograniczeniem aktywności chorego jedynie do alkoholizowania się. Wszelkie próby wyjścia z uzależnienia wiążą się z wystąpieniem przykrych dolegliwości. Szczególnie niebezpieczny jest alkoholowy zespół abstynencyjny, podczas którego może wystąpić padaczka alkoholowa. Ze względu na to, że drgawkom nie towarzyszą żadne symptomy i zazwyczaj pojawiają się one znienacka, stanowią zagrożenie życia nie tylko dla uzależnionego, ale również otoczenia, ponieważ padaczka może pojawić się podczas codziennych czynności mi. in. jazdy samochodem. Ataków drgawek nie da się opanować, jedynym remedium na pojawiające się napady jest zaprzestanie alkoholizowania się przez osoby chore. Dlatego też skuteczne leczenie padaczki alkoholowej, polega na detoksie organizmu i poddaniu się terapii odwykowej. Bibliografia: Rowland L. P., Pedley T. A., Neurologia Merritta, Tom III, Wyd. 3. Wyd. Elsevier Urban&Partner, Wrocław 2012 Stępień A., Neurologia, tom III, Wydanie 1. Wyd. Medical Tribune, Warszawa 2016 Regułą wśród właścicieli nieruchomości jest wzrost zainteresowania ubezpieczeniami mieszkaniowymi dopiero w czasie wzmożonego występowania zjawisk atmosferycznych takich jak silny wiatr, deszcz czy burze. Po ustaniu zagrożenia wszystko wraca do „normy”, a właściciele domów i posesji liczą, że i kolejnym razem żywioł ominie ich dobytek. Takie myślenie jest jednak błędne i bardzo krótkowzroczne. Przysłowie „z dużej chmury mały deszcz” jest powszechnie znane i rozumiane. Ale gdy odwrócić sens tej ludowej mądrości, łatwo stwierdzić, że piękna, upalna pogoda z bezchmurnym niebem, najczęściej kończy się gwałtowną zmianą aury. Przyczyna jest ta sama – oddziaływanie na siebie dwóch przeciwnych frontów atmosferycznych. A skutki? Ich skala jest bardzo szeroka w zależności od natężenia występujących wichur, opadów deszczu i gradu oraz burz. Zagrożone nieruchomości Skutki nawałnic rzadko są możliwe do przewidzenia. Oczywiście tam, gdzie już wcześniej pojawiały się lokalne podtopienia, łatwiej przewidzieć rozwój wypadków w razie oberwania chmury. Jednak nawałnice, pod którymi należy rozumieć wszelkie gwałtowne zmiany w pogodzie, występują nagle i w miejscach przypadkowych. Wzmocniona konstrukcja dachu czy wyjątkowo szczelne okna są rozwiązaniami podnoszącymi poziom ochrony, ale nie gwarantują jej w pełni w razie dostania się wody do budynku. Dlatego warto posiadać odpowiednie ubezpieczenie, uwzględniające te zjawiska, których wystąpienie w danej szerokości geograficznej jest przynajmniej prawdopodobne. Różne elementy konstrukcyjne tak domu, jak i mieszkania są przez cały rok narażone na zjawiska zewnętrzne. Oprócz promieni słonecznych, wilgoci i mrozu niekorzystny wpływ na stan techniczny nieruchomości mają gwałtowne skoki temperatury, którym w porze wiosenno-letniej stale towarzyszą gradobicia, porywisty wiatr i wyładowania atmosferyczne. Powody ubezpieczenia Przed negatywnymi skutkami wystąpienia powyższych zjawisk można skutecznie się chronić. Za polisą mieszkaniową przemawiają przynajmniej 3 powody: 1. Zakres ubezpieczenia – zagrożenia w postaci porywistego wiatru zawierają się najczęściej w szerszym pakiecie z innymi zdarzeniami losowymi pochodzenia atmosferycznego. Jest to spowodowane tym, że sama wichura występuje dość sporadycznie, a największe straty notuje się przy współudziale silnych opadów deszczu czy burz. 2. Cena - w skali roku polisa z pakietem podstawowym kosztuje nawet kilkadziesiąt złotych, a w większości przypadków wichura zawiera się w tym właśnie zakresie cenowym. 3. Wypłata odszkodowania za ryzyka objęte ochroną ubezpieczeniową, w tym spowodowane nawałnicą, odbywa się na uproszczonych zasadach, tj. bez dokonywania oględzin przez agenta. Szybsza procedura uwzględnia także minimum formalności. ubezpieczenie nieruchomości" src="/application/resources/ckfinder/userfiles/images/ style="height:900px; width:600px" /> Infografika: opracowanie własne Ładna pogoda czyni złodzieja Okres pięknej aury kończy się nie tylko ryzykiem wystąpienia gwałtownych opadów i wichur z trąbami powietrznymi włącznie. Korzystna pogoda usypia czujność właścicieli nieruchomości, którzy nie myślą wtedy o potencjalnym zagrożeniu zjawiskami atmosferycznymi, ale i kradzieżą. Gorące powietrze sprawia, że wielu lokatorów chętnie pozostawia uchylone okna na czas swojej nawet krótkotrwałej nieobecności. Wielu z nich częściej przebywa poza budynkiem, na działkach czy przydomowych ogrodach. Prawdziwą plagą jest również pozostawianie domu czy mieszkania bez opieki rodziny, znajomych czy nawet sąsiadów, przez co taka nieruchomość jest łatwym celem dla włamywacza. Można jednak zapewnić sobie ochronę tą samą polisą, gdzie zazwyczaj skutki zjawisk losowych (atmosferycznych) są w jednym pakiecie z włamaniem i kradzieżą. Z kolei osobnym rozszerzeniem, z jakim należy się liczyć, będzie ubezpieczenie konkretnych ruchomości pozostających na wyposażeniu domu czy mieszkania – dokumenty, gotówka, karty płatnicze, zegarki, telefony komórkowe czy kosmetyki. Lektura obowiązkowa Zawarcie umowy ubezpieczenia nieruchomości jest z technicznego punktu widzenia niezwykle proste. Za pomocą przejrzystego kalkulatora przyszły ubezpieczony może wybrać te opcje, które go interesują w jednym z 4 dostępnych pakietów. Szeroki zakres ochrony sprawia, że warto rozważyć zakup produktu nieco bardziej rozszerzonego ze względu na wiele dodatkowych profitów zawartych w cenie jak assistance czy OC w życiu prywatnym. Przed wybraniem najkorzystniejszej oferty ubezpieczony powinien zapoznać się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia danego produktu, a szczególnie z fragmentami odnoszącymi się do definicji zdarzeń losowych i wyłączeń odpowiedzialności. Zdobycie takiej wiedzy jeszcze przed sfinalizowaniem transakcji pozwoli uniknąć ewentualnych nieścisłości między obiema stronami umowy. Spoglądasz na białą ścianę i masz wrażenie, że widzisz drobne niteczki, pajęczyny, kółka lub latające muszki? Czarne punkty przed oczami mogą świadczyć o zmętnieniu ciała szklistego. Dowiesz się, czym ono jest i czy jest niebezpieczne. Z tego artykułu dowiesz się: • Jak powstaje zmętnienie ciała szklistego? • Czy czarne punkty przed oczami są niebezpieczne? • Czym są męty łagodne i patologiczne? • Jakie są czynniki ryzyka? • Jak leczy się zmętnienie ciała szklistego? Jak powstaje zmętnienie ciała szklistego? Ludzkie oczy są wypełnione przez gęstą substancję – żel ciała szklistego. Ta przezroczysta substancja składa się z wody i kolagenu, kwasu hialuronowego oraz rozpuszczalnych białek. Ciało szkliste to podpora dla gałki ocznej, przez którą swobodnie przenika światło. Wraz z upływem lat, substancja ta robi się coraz rzadsza, dlatego zaczynają się przedostawać do niej odpadki. Padająca wiązka światła sprawia, że zaczynają być one widoczne jako ciemne plamki (często odbierane jako tzw. muszki przed oczami). W ciele szklistym skupiają się również włókna kolagenowe, które są widoczne na wiązce światła. Zmętnienie ciała szklistego najczęściej pojawia się około 50. roku życia i stanowi naturalne zjawisko fizjologiczne. Męty mogą jednak pojawić się nawet u dzieci lub w okresie płodowym. Czy czarne punkty przed oczami są niebezpieczne? Czarne punkty przed oczami są efektem zmętnienia ciała szklistego i rzucania przez męty cienia na siatkówkę. Utrudniają one nieco widzenie, ale same w sobie nie są niebezpieczne dla wzroku. Warto jednak wiedzieć, że czasami zmętnienia mogą świadczyć o chorobach oczu, które zagrażają prawidłowemu widzeniu, a nawet mogą prowadzić do utraty wzroku. Zmętnienia ciała szklistego mogą towarzyszyć jego rozwodnieniu. Żel zmienia wtedy konsystencję, co może doprowadzić do odłączenia się ciała szklistego od siatkówki. W efekcie zmniejszania się objętości ciała szklistego może zaś dojść do obkurczenia i zapadnięcia się gałki ocznej. Warto wiedzieć, że z wiekiem struktura ciała szklistego oka obkurcza się, czego konsekwencją może być zaniknięcie jego przedniego połączenia z siatkówką. U osób, które ukończyły 65. rok życia, może dojść do zaniku tylnego połączenia ciała szklistego i siatkówki. Gdy dojdzie do odłączenia ciała szklistego od soczewki, rośnie ryzyko odwarstwienia siatkówki. Ponadto czarne punkty przed oczami czasami świadczą o: • chorobach siatkówki,• retinopatii cukrzycowej,• rozwoju guza wewnątrzgałkowego,• migrenie z aurą,• anemii,• nadciśnieniu ocznym, • wylewie pod oko. Gdy męty przed oczami pojawiają się coraz częściej i zwiększa się ich ilość, towarzyszą im błyski światła, tracimy zdolność widzenia peryferyjnego lub odczuwamy ból oczu, należy skorzystać z pomocy lekarza okulisty. Specjalista wykona badania i oceni, czy zmętnienie ciała szklistego związane jest z wiekiem i nie zagraża zdrowiu naszych oczu, czy jest objawem ubocznym innych chorób. Czym są męty łagodne i patologiczne? Męty łagodne nie zagrażają oczom. Powstają z tkanek wewnątrzgałkowych, dlatego układ immunologiczny nie kwalifikuje ich jako ciała obcego (z tego powodu nie wchłaniają się samoistnie). Przypominają one nitki, chmury, pajęczyny lub drobne, rozproszone punkty. Gdy dojdzie do oderwania części tkanki glejowej, która łączy ciało szkliste z nerwem wzrokowym, zmętnienie ma postać pierścienia (pierścień Weissa). Zmętnienia patologiczne, mogą powstać w wyniku przedostania się do oka ciała obcego, wylewu krwi czy rozwoju stanu zapalnego. Męty spowodowane wylewem krwi mogą przemieszczać się w oku lub wchłonąć (po kilku tygodniach). Jakie są czynniki ryzyka? Dokładne podłoże tworzenia się mętów ciała szklistego w oku nie jest do końca zbadane. Eksperci obwiniają za ich tworzenie zachwianie równowagi biochemicznej kolagenu i kwasu hialuronowego oka oraz zaburzenia metaboliczne (w komórkach siatkówki i kolagenie) czy wiązania krzyżowe między włóknami kolagenowymi. Udowodniono, że wraz z wiekiem dochodzi do powolnej degradacji ciała szklistego i siatkówki. Do powstania mętów w oku przyczyniają się także: • nadciśnienie tętnicze,• retinopatia cukrzycowa,• urazy oka (obecność ciała obcego w gałce ocznej),• zapalenie błony naczyniowej,• zapalenie nerwu wzrokowego, • ropne zapalenie ciała szklistego. Jak leczy się zmętnienie ciała szklistego? Łagodne męty nie wymagają leczenia. W przypadku, gdy w znacznym stopniu zaburzają one widzenie i utrudniają wykonywanie codziennych zadań (np. prowadzenie samochodu, czytanie, pracę przy komputerze), stosuje się zabiegi chirurgiczne lub laserowe. Zabieg chirurgiczny określany jest terminem witrektomii. Polega on na nacięciu i usunięciu ciała szklistego oraz wypełnieniu oka sztuczną substancją (stosuje się płyny lub gaz), która zapewni prawidłowe napięcie gałki ocznej. Leczenie laserowe określa się terminem witreolizy. Zabieg ten pozwala odparować lub rozdrobnić i usunąć zmętnienia w ciele szklistym oka. Witreoliza jest bezbolesna i trwa około 20-60 minut (najczęściej zabieg trzeba wykonać dwukrotnie). Jak dbać o wzrok? Zdrowe oczy to skarb, którego na co dzień nie doceniamy, zazwyczaj do momentu, kiedy wzrok się psuje. Jak dbać o oczy, by były piękne i zdrowe? Z tego artykułu dowiesz się: jak należy dbać o oczy przy komputerze? jakie są domowe sposoby na suche oko? co warto jeść, by poprawić wzrok? jakie ćwiczenia dobrze wpływają na zdrowie oczu? Bolące oczy, uczucie piasku pod powiekami, czarne mroczki przed oczami, tzw. zespół suchego oka, czerwone oczy od komputera, mgła w oku to zaledwie kilka z długiej listy symptomów, które powinny zaniepokoić, bowiem oznaczają, że narząd wzroku nie jest w najlepszej kondycji. Jeśli któryś z tych objawów pojawia się często, warto zasięgnąć porady specjalisty. Może się bowiem okazać, że przyczyną jest wada wzroku lub choroba (dla przykładu: mgła na oczach lub jasne albo czarne plamy przed oczami mogą być objawami katarakty, mroczki – jaskry lub zwyrodnienia siatkówki, a ciemna plama w centrum pola widzenia – zwyrodnienia plamki żółtej). Ale może się też zdarzyć, że są po prostu wynikiem niehigienicznego trybu życia, czyli przemęczenia, złej diety, niedoborów snu, zbyt długiego ślęczenia przed komputerem i telefonem, bądź wielogodzinnego oglądania telewizji. Cóż, w takiej sytuacji dbanie o wzrok wymaga zmiany nawyków. Komputer – jak należy dbać o wzrok? Dla nikogo nie jest już dziś tajemnicą, że komputer i urządzenia mobilne – używane w nadmiarze i niewłaściwie – są częstą przyczyną wad wzroku. Niestety nie możemy “szklanych” ekranów całkowicie wyeliminować z życia, co nie znaczy, że bolące oczy od komputera muszą być standardem naszej egzystencji. Zatem jak chronić oczy przed komputerem i jak dbać o wzrok na co dzień? Aby zadbać o zdrowie oczu podczas pracy przed monitorem należy: ekran komputera ustawić w odległości minimum 70 cm od oczu unikać ostrego, punktowego oświetlenia – światło powinno być rozproszone równomiernie, nie za silne, ale też nie za słabe siedzieć bokiem lub tyłem do okna – nie przodem robić co 20-30 minut krótką przerwę – wstać od komputera, przejść się, pomrugać i wykonać kilka ćwiczeń dbać o to, aby regularnie nawilżać tzw. suche oko i od czasu do czasu wietrzyć pokój, w którym pracujemy. By sprawdzić ostrość widzenia, można wykonać prosty test wzroku przed komputerem – wystarczy wrzucić do sieci to hasło, aby znaleźć dokładną instrukcję, jak go zrobić. Wykonanie go da pogląd na stan oczu, jednak w żadnym wypadku nie powinien zastąpić wizyty u okulisty. Suche oko – domowe sposoby Kilka godzin przed ekranem monitora to naprawdę kolosalny wysiłek dla ludzkiego oka. Zbyt długa praca przy komputerze może skutkować podrażnieniem i przekrwieniem oczu (charakterystyczne żyłki w oczach; może to być również symptom zapalenia spojówek) lub tzw. zespołem suchego oka, który objawia się pieczeniem, uczuciem suchości gałek ocznych i ciężkich powiek. Najszybszym sposobem na poradzenie sobie z tym problemem są specjalne, nawilżające krople zwane sztucznymi łzami. Przy okazji warto wspomnieć, że jedną z przyczyn suchego oka może być też niedobór kwasów omega 3. Wracając jednak do zmęczonego wzroku – ulgę mogą też przynieść okłady na oczy. Do kompresów najlepsze są stare, domowe sposoby naszych babć, a więc najpopularniejsze zioła na wzrok – świetlik i rumianek na oko. Wystarczy zaparzyć saszetkę ziołowej herbaty, poczekać aż ostygnie i zastosować okład z rumianku na oczy. Kwadrans wystarczy, by poczuć, jak dużą ulgę przynosi taki ziołowy okład na oczy. Przemywanie oczu rumiankiem lub świetlikiem to nie jedyny sposób na zmęczony narząd wzroku. Równie skuteczne są plasterki zielonego ogórka – pamiętajmy jednak, by go dokładnie umyć przed pokrojeniem. Dbanie o oczy – dieta, co poprawia wzrok? Na pogarszający się wzrok receptą jest nie tylko wizyta u lekarza specjalisty, by sprawdzić jaka jest tego przyczyna, lecz również zmiana diety. Dobrze jest jeść dużo – bogatych w karotenoidy i witaminy – żółtych i czerwonych warzyw i owoców, marchewkę, pomidory, paprykę, śliwki i czerwone winogrona. Jakie witaminy na oczy działają korzystnie? Przede wszystkim witamina A, C i E. Szczególnie ważna jest witamina A – jej niedobór może skutkować tzw. kurzą ślepotą, czyli złym widzeniem po zmierzchu. Odpowiedź na pytanie, jak poprawić sobie wzrok, jest więc stosunkowo łatwa – codzienna porcja owoców typu morele, wiśnie czy brzoskwinie lub szklanka soku marchwiowego będą doskonałym sposobem. Nie jedynym jednak, bo także luteina poprawia wzrok i dlatego – jeśli zastanawiamy się, jak poprawić wzrok domowymi sposobami – należy wzbogacić o nią codzienny jadłospis. Luteina chroni oczy przed działaniem wolnych rodników. Możemy ją znaleźć w zielonych warzywach liściastych, w: natce pietruszki, szpinaku, brokułach, cukinii czy – w modnym ostatnio – jarmużu. Luteina na wzrok wpływa tak korzystnie, że nikt nie kwestionuje konieczności jej spożywania. Na wzrok dobrze też działają cynk i zawarte w rybach kwasy omega 3. W ten pierwszy bogata jest wołowina i nasiona roślin strączkowych, te drugie znajdziemy w makreli i łososiu. Ćwiczenia poprawiające wzrok Kiedy oczy bolą lub po prostu czujemy, że mamy zmęczony wzrok – wykonajmy kilka prostych ćwiczeń, które nie tylko przyniosą ulgę w konkretnej chwili, lecz także korzystnie wpłyną na stan oczu. Jakie to ćwiczenia? Najprostszym jest oderwanie wzroku od komputera i patrzenie raz w dal, raz na coś, co znajduje się blisko. Dzięki temu ćwiczymy układ akomodacyjny oka. Można też zamknąć oczy i wykonać gałkami ocznymi kilka ruchów ósemki. Rozluźni to mięśnie, spowoduje nawilżenie oka. Na zdrowe oko dobrze robi mruganie – wykonywane regularnie podczas pracy na komputerze pomoże wyeliminować problem suchego oka, oraz tzw. reguła 20-20-6. Co oznaczają te liczby? Co 20 minut na 20 sekund należy oderwać wzrok od komputera i spojrzeć na przedmiot oddalony o 6 metrów. Ćwiczenie to wyjątkowo relaksuje i doskonale wpływa na narząd wzroku. Mroczki przed oczami, męty i błyski – o czym mogą świadczyć? – Jestem cały czas w działaniu, gram w filmach, serialach, piszę scenariusz, buduję teatr, teraz kolejny. Nie muszę sobie nic udowadniać, robię to wszystko z pasji, ale pewnie też „zasypując” jakieś swoje kompleksy. Niemniej rzeczywiście dobrze się czuję w tej energii. Skąd to we mnie jest? Nie mam pojęcia – mówi Tomasz Karolak w rozmowie o swoim najnowszym filmie „The End”, wyzwaniach, jakie stawia przed nim życie i wychowywaniu dzieci. Co cię nakłoniło do udziału w filmie „The End”? Kiedy przeczytałem scenariusz, wydawał mi się przede wszystkim ciekawą formą. Nie było jeszcze filmu, który opowiadał o czasach pandemii i o tym, że grupa znanych postaci, chorobliwie uzależniona od bycia na świeczniku, postanawia wziąć udział w pewnego rodzaju grze, która się dzieje on-line. Siedzą przed swoimi komputerami w domach i na oczach widzów, którzy mogą to komentować, zaczynają grę, w trakcie której zostają obnażone ich słabości. Wszystkim steruje algorytm, co dla mnie jest osobiście najciekawszą sytuacją w tym filmie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że od jakiegoś czasu sam jestem w podobnej sytuacji, kiedy dzwoni telefon, a ja odbieram, to słyszę: „Cześć, jestem Max czy tam Adam. Jestem sztuczną inteligencją. Dzwonię z banku” … Dla mnie to jest przerażające, ponieważ jestem człowiekiem, który długo opierał się technologii. Uwielbiam czytać książki, a pierwszy swój komputer kupiłem jakieś 15 lat temu. Do niczego nie jest mi ta sztuczna inteligencja potrzebna. I dalej uważam, że mógłbym obyć się bez smartfona i Instagrama. Mnie rozwój technologii przeraża, dlatego zdecydowałem się wziąć udział w tym filmie. Naprawdę film powstawał w pandemii? Tak! Na planie stosowane były wszelkie środki ostrożności, rok temu przystąpiliśmy do realizacji. Film dzieje się tu i teraz, nie jest to odległa przyszłość. „The End” opowiada o świecie celebrytów, kłamstwach i hejcie. Uniwersalne tematy i pewnie nie są Ci obce… Mimo że w filmie przedstawiony jest świat celebrytów, to podczas rozmowy w kuluarach, po premierze, jeden z lekarzy powiedział mi, że doskonale mógłby przyłożyć tę miarkę do swojego środowiska. A ja? Nauczyłem się nie brać tego do siebie, ponieważ bardzo często hejtujący załatwiają swoje kompleksy i sprawy osobiste. Dlatego hejt bezpośredni mam generalnie w dupie. Boli mnie, że choć hejt w Polsce spowodował już ofiary śmiertelne, nic się dalej nie zmieniło. Mało tego, nie mamy też kultury krytyki, a jeżeli już ktoś krytykuje, to często ta krytyka przepełniona jest zjadliwą złością. Z utęsknieniem czytam przedwojenne przedwojenne recenzje Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Miały taką siłę i były tak inteligentne, że zespoły teatralne, czytając je, zmieniały przedstawienia, bo wierzyły, że to obiektywne spojrzenie pomaga je ulepszyć. W filmie jest siedmiu bohaterów, z których każdy reprezentuje grzech główny. Jaki grzech reprezentuje twój bohater? Mój bohater jest pyszny. Jest egocentrykiem, który ma kompleks zmarłego przyjaciela, który kiedyś nacisnął mu dotkliwie na odcisk. Reprezentuję pychę. Mam supermodelkę w domu. To jest chyba pierwsze zetknięcie się z filmową kamerą Sandry Kubickiej. Mam dom pełen luksusowych gadżetów i jestem zwykłym chamem, który uważa, że wie wszystko najlepiej. Oczywiście jego pycha bierze się z głębokich kompleksów, złości do świata i bólu. Ból jest zresztą obecny w każdym z bohaterów filmu. Ty w swojej pracy też spotkałeś się z przekroczeniem norm i granic ludzkiej przyzwoitości? Raczej nie… Choć oczywiście doznałem pewnej niegodziwości ze strony znajomych, kiedy utraciłem pierwszą siedzibę teatru IMKA… Ten film też stawia pytanie ile można poświęcić siebie, żeby osiągnąć sukces, jaka jest cena ciągłego utrzymywania się na powierzchni… Jaka jest twoja cena? Nie wiem, nie dążę do tego, żeby być cały czas na powierzchni, mimo że jestem. Może dlatego jestem, no właśnie nie przywiązuję do tego zbytniej wagi? (śmiech) To, co ma do mnie przyjść, przyjdzie. Wierzę w to, że całe życie człowieka jest już zapisane i po prostu nie ma się co zbytnio denerwować. Chociaż wiadomo – ulegam pewnym emocjom. Jeśli chodzi o ważne rzeczy, to staram się, jak mówi Eckhart Tolle, odpuszczać. Nie jest to łatwa praktyka, ale staram się nie cisnąć, nie robić nic za wszelką cenę. Co będzie z twoim teatrem? IMKA nie przerwała działalności. Wystawiamy swoje spektakle na scenie warszawskiego Bemowa. Mogę również zdradzić, że razem z Jerzym Gudejko przygotowujemy się do otwarcia kolejnej sceny w centrum miasta. Co nas nie zabiło, to nas wzmocniło! Myślę, że w ciągu kilku miesięcy zaprezentujemy w Warszawie zupełnie nową salę teatralną, która od 16 lat „leży odłogiem”. Na Bemowie jesteśmy po pierwszej, bardzo udanej premierze tekstu Sławomira Mrożka „Kontrakt” z obchodzącym jubileusz Zdzisławem Wardejnem i Mikołajem Roznerskim, który łamie swoje filmowe emploi. Przygotowujemy również premierę na 10 września “Życie jest snem” Pedro Calderóna, a potem 2 października gramy „Rewizora” Nikołaja Gogola. Twój filmowy bohater marzył, by zostać reżyserem. Ty w życiu prywatnym też planujesz zadebiutować jako reżyser? Pandemia zatrzymała moje prace nad scenariuszem, ale on się szczęśliwie kończy już pisać. Jest to moja prawdziwa historia, która opowiada o tym, że dla niektórych ludzi do Boga jest bliżej w Skaryszewie niż w Rzymie. To jest tragikomedia, którą, mam nadzieję rozpoczniemy kręcić wiosną następnego roku. Jestem współautorem scenariusza, jedną z czterech postaci zagram sam. Jak już się rzucam to na bardzo głęboką wodę. Cała historia opowiada o podróży z rodzicami i umierającym na białaczkę stryjem do Rzymu. Stryj żyje do dziś, cała sytuacja miała miejsce w 2006 roku. Skąd bierzesz napęd do grania, dla teatru i jeszcze teraz na reżyserowanie? Jestem cały czas w działaniu, gram w filmach, serialach, piszę scenariusz, buduję teatr, teraz kolejny. Nie muszę sobie nic udowadniać, robię to wszystko z pasji, ale pewnie też „zasypując” jakieś swoje kompleksy. Niemniej rzeczywiście dobrze się czuję w tej energii. Skąd to we mnie jest? Nie mam pojęcia. Myślę, że z poprzednich wcieleń. Uważam, że każdy, kto się wychowywał w komunie, powinien terapię przejść. Ja podczas tych spotkań dostrzegłem z przyjemnym zaskoczeniem, że psychologowie już używają nie tylko naukowych środków, ale też różnych metod z pogranicza duchowości, np. wizualizacji itd. Czasem sobie myślę, że ten mój napęd do działania może brać się z tego, że w przeszłym wcieleniu byłem templariuszem [śmiech] albo kimś w tym stylu. Cały czas walczyłem, wobec tego jest to dla mnie „naturalny sos”. Co ciekawe, jeden z moich tatuaży zrobiony przed laty zupełnie nieświadomie, bo nie zawsze byłem tak zainteresowany sferą duchową, to pieczęć templariuszy, czyli dwóch rycerzy na jednym koniu… Przypadek? Nie ma przypadków. Jak chcesz chronić swoje dzieci przed trudnościami tego świata? Moje dzieci od maleńkości podróżują, zwiedzają, oglądają zabytki, czytają książki. To jest ten pancerz ochronny, czyli rozwijanie ich moralności i świadomości istnienia na ziemi. Mam nadzieję, że te moje dzieciaki, jeśli mają rodziców, którzy są z nimi blisko, a dzisiaj mają, to potem same się uchronią. Nie zamierzam być ojcem, który im pokazuje, co mają robić, to nie jest w moim stylu. Mam świadomość, że dzisiaj musimy dać swoim dzieciom więcej czasu niż dajemy, bo my, którzy w życie zawodowe wkraczaliśmy w okresie prosperity lat 90. , czyli całe pokolenie czterdziesto- i pięćdziesięciolatków, byliśmy lub nadal jesteśmy skupieni tylko na własnej karierze. Mamy w dupie nasze dzieci! Nasze dzieci męczą się w patchworkowych rodzinach, a my oczywiście przypisujemy temu gębę, że to jest wszystko w porządku, bo poukładane i rodzice się nie kłócą. Nie sądzę, że dzieci to odbierają aż tak dobrze, jak nam się wydaje. Wszystko potrafimy wytłumaczyć, wszystko potrafimy przekuć na swoje dobre samopoczucie. Staram być bardzo blisko dzieci obecnie od paru lat. Wiesz już jakie przejawiają talenty i czy będą chciały pójść twoją drogą? Lena zdecydowanie jest humanistką i artystką. Jest w liceum polsko-japońskim, gdzie uczy się na kierunku orientalnym. Interesuje ją kultura wschodu. Syn z kolei jest matematycznie uzdolniony, ma też talent muzyczny. Kiedy spytałem go, kim chciałby zostać w przyszłości, to powiedział: „Będę aktorem, chemikiem i youtuberem”. Może i idzie w moje ślady, ale skąd wziął tego chemika…?[śmiech]. Ty też właściwie jesteś człowiekiem orkiestrą! Jestem człowiekiem, który nie potrafi usiedzieć w miejscu. Chociaż teraz, w pięćdziesiątej wiośnie życia coraz bardziej cenię sobie dom. To jest wartość. Mam dziś dużą radość ze świadomego budowania tego, co się nazywam domem. Martwią cię nowe technologie w kontekście wychowywania dzieci? Trzeba się pogodzić z tym, że świat dla nowego pokolenia jest kompletnie inny. To nie jest pokolenie, które deliberuje nad drugą wojną światową i przejmuje się tym, co się wtedy działo. A szkoda i na szczęście ostatnio moja córka pytała mnie niedawno o Powstanie Warszawskie. Natomiast nie da się ukryć, że internet jest częścią ich świata. To już nie chodzi o to, że mają natychmiast odłożyć komórki czy komputery, bo tego nie zrobią, zakazany owoc zawsze smakuje lepiej. Myślę, że trzeba tworzyć równowagę do tej technologii i to my, rodzice, musimy się przede wszystkim na własnych dzieciakach skupić. Śledzisz nowe trendy, znasz pasje swoich dzieci? Moja córka i jej rówieśniczki są fankami anime i mang. Niektóre z nich są atrakcyjne kolorystycznie i świetnie zrobione ale jednocześnie są pełne przemocy. Moim zdaniem to może być niebezpieczna moda. Młodzież natychmiast utożsamia się z „nowymi bohaterami” do tego stopnia, że anime i cosplay, czyli przebieranie się za swoich ulubionych bohaterów, stają się jedynym ich zajęciem. My też przecież mieliśmy swoich idoli… Tak, to wszystko zastąpiło subkultury typu punkowcy, hipisi, metalowcy czy skini. Jednak w moim odczuciu ta nowa subkultura to potężna siła i bardzo łatwo się w tym zgubić. Może w zamyśle mangi miały uczyć tolerancji obyczajowej? Tymczasem nagle stało się tak, że młodzież chce żyć tak, jak bohaterowie mang i anime. I tu może pojawić się problem. Jaką masz na to radę? Rozmawiam ze swoimi dziećmi, rozmawiam i dalej rozmawiam. Nie ma dzisiaj innej drogi. Często miewasz mroczki przed oczami? To może być objaw poważnej choroby Ciemne punkciki, które pojawiają się w naszym polu widzenia i poruszają się wraz z ruchem gałek ocznych to mroczki przed oczami. Mogą one wskazywać na problemy z siatkówką oraz inne schorzenia, które nie muszą dotyczyć narządu wzroku. W przypadku nawracających dolegliwości trzeba skontaktować się z lekarzem. Zaburzenia widzenia: mroczki – co to takiego? Pojawiające się w polu widzenia, kiedy patrzymy na jasne tło ciemne punkciki, nazywane są mroczkami. Pojawiają się one z kilku powodów i zawsze są wskazaniem do wizyty u lekarza. Na początek warto udać się do okulisty, bo plamki, kłaczki lub kreski (różnie są nazywane) w polu widzenia mogą wskazywać na problemy z siatkówką oka, którym sprzyja częste korzystanie z komputera i smartfona. Mroczki przed oczami mogą być także efektem zmęczenia wzroku, pogłębiającej się wady wzroku oraz innych problemów ze zdrowiem. Bywają pierwszą oznaką anemii, schorzeń neurologicznych oraz problemów z krążeniem krwi. Wiele osób narzeka na złote mroczki przed oczami, które pojawiają się w momencie nagłej zmiany pozycji, kichania, dmuchania nosa oraz nagłych ruchów głową – w takim przypadku mroczki mogą być objawem problemów z błędnikiem, stanu zapalnego w obrębie kręgosłupa szyjnego oraz problemów z zatokami. Mroczki przed oczami – przyczyny Jak już zostało wspomniane, istnieje wiele przyczyn występowania mroczków przed oczami. Są one naturalnym objawem starzenia się organizmu i często występują u osób w średnim i podeszłym wieku. Wówczas mamy do czynienia z widzeniem występujących w ciele szklistym tzw. mętów, czyli drobinek białka. Jednorazowe pojawienie się mroczków przed oczami nie powinno nas niepokoić; do lekarza powinniśmy udać się, gdy widzimy je codziennie lub zaburzenia widzenia często nawracają. Do częstych przyczyn występowania mroczków przed oczami, zaliczamy: migrenę – mroczki i błyski przed oczami mogą poprzedzać atak bólu głowy, wzrost ciśnienia w gałce ocznej – może być spowodowany różnymi schorzeniami np. uciskiem na nerw wzrokowy, cukrzycę – mroczki są jednym z objawów retinopatii cukrzycowej, osłabienie organizmu – dieta, stres, niewyspanie to przyczyny okazjonalnego występowania problemu z mroczkami przed oczami, nadciśnienie tętnicze – wzrost ciśnienia tętniczego może objawiać się mroczkami, bólem głowy i szumem w uszach, anemię – niedokrwistość powoduje mroczki przed oczami, osłabienie oraz zawroty głowy, guzy w oku i mózgu – niektóre nowotwory mogą objawiać się zaburzeniami widzenia, schorzenia kręgosłupa – w niektórych przypadkach ucisk na nerwy oraz chwilowe niedotlenienie np. przy szybkich ruchach głowy powodują pojawienie się ciemnych lub złotych mroczków przed oczami, choroby błędnika, ucha środkowego oraz zatok. Kolorowe plamy przed oczami Mroczki przed oczami to najczęściej czarne lub szare punkciki, które widzimy na jasnym tle. Zdarza się jednak, że przed oczami po przymknięciu powiek latają nam kolorowe kropki, zygzaki lub plamki. Wówczas możemy mieć do czynienia ze skutkiem ubocznym zbyt długiego wpatrywania się w ekran komputera, tabletu lub smartfona. Niebieskie światło ma wyjątkowo negatywny wpływ na nasz wzrok i układ nerwowy, co skutkuje zaburzeniami widzenia, które mijają, gdy ograniczymy czas spędzamy przed migającymi ekranami. Mroczki przed oczami – nerwica Różnego koloru i wielkości mroczki przed oczami, których przyczyną nie są schorzenia układowe, mogą być objawem nerwicy. Często pojawiają się u osób chorych w sytuacjach wywołujących duży dyskomfort psychiczny. Mroczki przed oczami w połączeniu z uczuciem duszności, uczuciem zbliżającego się omdlenia, zawrotami głowy, kołataniem serca i wrażeniem, że „zaraz umrę” mogą być jednym z objawów ataku paniki. W przypadku nerwicy dolegliwości somatyczne mijają, gdy osoba chora np. wróci do domu, w którym czuje się bezpiecznie, wysiądzie z autobusu lub wyjdzie z innego miejsca, które powoduje lęk. W takim przypadku najlepszym wyjściem jest zdecydowanie się na specjalistyczną terapię. Czytaj też:Wysokie ciśnienie w oku – przyczyny, objawy, powikłania Mroczki i plamki przed oczami – o czym świadczą? Zawsze miałaś sokoli wzrok i niczym niezmącone widzenie? A co, jeśli problem z widzeniem nagle staje się problemem na porządku dziennym? I bynajmniej nie chodzi o utrudnione widzenie z dalszych odległości – a o pojawiające się mroczki przed oczami. Nie wolno tego objawu bagatelizować. Jest to bowiem dolegliwość związana z oczami, niemniej może być także oznaką choroby innych narządów w organizmie. Nierzadko wymusza to konsultację z wieloma różnymi specjalistami, żeby jasno postawić diagnozę. Jakie mogą być możliwe przyczyny pojawiania się mroczków czy latających muszek przed oczami? Mroczki przed oczami – przyczyny Czym są mroczki przed oczami? Najprościej opisuje się je jako rozmazane, czarne lub szare plamki, które pojawiają się w polu widzenia wtedy, gdy patrzymy na jasne, jednolite tło – zazwyczaj takim tłem jest biała kartka papieru lub bezchmurne niebo. Jeśli muszki pojawiają się pojedynczo, wówczas zazwyczaj nie ma powodu do niepokoju. Problem zaczyna się, gdy jest ich więcej, a dodatkowo towarzyszą im błyski świetlne. Na pewno alarmujące jest to, gdy po poruszeniu gałką oczną, nie znikają. Plamka przed oczami – czego może być objawem? Najczęściej na problemy z widzeniem w zakresie pojawiania się plamek czy mroczków przed oczami skarżą się osoby, które ukończyły 50. rok życia. Zazwyczaj jest to skorelowane ze zdiagnozowaną wcześniej zaćmą lub narastającym problemem krótkowzroczności. Jeśli jednak przypadłość ta pojawia się u młodszych osób, może to oznaczać, że w ciele szklistym wystąpiły męty. Jest to naturalne następstwo starzenia się organizmu – ciało szkliste z biegiem lat obkurcza się, a wraz z nim rozpadają się delikatne włókna kolagenowe. Odłamki poruszają się w szklistej cieczy, co znacząco wpływa na ilość światła dostającego się do siatkówki. Zaburzenia widzenia – mroczki Mroczki przed oczami mogą być oznaką różnych chorób. Bardzo często jest to związane z dolegliwościami związanymi z siatkówką. Może bowiem dojść do oderwania lub odklejania siatkówki od naczyniówki, co powoduje przerwanie naczyń krwionośnych i przedostanie się komórek krwi do ciała szklistego. W efekcie w polu widzenia pojawiają się czarne plamki przed oczami. Muszki przed oczami obserwują u siebie także osoby w zaawansowanym stadium retionopatii cukrzycowej. Duże stężenie glukozy we krwi powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych siatkówki i ich uszkodzenie, a w konsekwencji zaburzenie funkcjonowania gałki ocznej. Plamki przed oczami mogą także pojawiać się wskutek uszkodzenia nerwu wzrokowego, co zdarza się gdy w gałce jest guz, który rozrastając się, zwiększa automatycznie ciśnienie wewnątrzgałkowe. Choroby ciała szklistego to bardzo częste przyczyny pojawiania się mroczków przed oczami. Diagnoza może wskazywać na wylew krwi do komory ciała szklistego, odklejenie się ciała szklistego, czy współczulne zapalenie oka. Mroczki pojawiają się także jako pooperacyjna konsekwencja zaćmy. Plamki przed oczami mogą być także wynikiem nadciśnienia ocznego, które zazwyczaj towarzyszy jaskrze. Migoczące mroczki przed oczami mogą być także oznaką aury migrenowej. Krew wtedy wolniej krąży, co skutkuje zaburzeniami wzroku. Niekiedy plamki przed oczami świadczą o anemii związanej z niedoborem żelaza czy witaminy B12, a czasem może to być zwyczajne jednostkowe utknięcie ciał obcych w oku. Do oczu często dostają się muszki owocówki, paprochy, piasek. Warto wówczas pamiętać, że nie należy pocierać oka w takiej sytuacji, a jedynie przemyć je czystą wodą lub solą fizjologiczną. Dodatkowo, nagły spadek ciśnienia przy gwałtownym wstawaniu również może powodować pojawienie się mroczków przed oczami. Tagi artykułu mroczki przed oczami plamki przed oczami Mroczki przed oczami – przyczyny, diagnoza i leczenie – Poradyfit Zapewne każdy z nas niejednokrotnie spotkał się z określeniem mroczków przed oczami, a może nawet osobiście ich doświadczył. Jednak nie każdy jest świadomy tego, że mogą być one spowodowane różnymi chorobami, dlatego też nie warto ich lekceważyć i jeśli doświadczamy ich dość często powinniśmy się zgłosić do lekarza, aby zdiagnozować ich przyczynę. Mroczki przed oczami najczęściej pojawiają się, gdy patrzymy na białą ścianę, jasne niebo lub kartkę papieru. Jednak przyczyny ich występowania są różne i niekiedy mogą być naprawdę poważne. Mroczki przed oczami – jakie mogą być ich przyczyny? Mroczki przed oczami najczęściej są wynikiem starzenia się organizmu, ponieważ z wiekiem następuje obkurczenie i rozpływ ciała szklistego, które znajduje się w tylnej części oka. Zmiany te powstają między 50 a 75 rokiem życia i nie są leczone. Ponadto przyczyną mroczków mogą być różnego rodzaju choroby oczu, męty ciała szklistego, odwarstwienie siatkówki, guz wewnątrzgałkowy, wylew krwi do komory ciała szklistego lub obecność ciała obcego w oku. Mroczki przed oczami mogą być również wywołane przez migreny i inne bóle głowy, zaburzenia rytmu serca, zaburzenia wodno-elektrolitowe, awitaminozy, wahania ciśnienia tętniczego krwi, niedokrwistość, schorzenia ośrodkowego układu nerwowego, zaburzenia nerwicowe, jak również zmiany w organizmie spowodowane np. ciążą lub będące działaniem ubocznym przyjmowanych leków. Jakie są objawy mroczków przed oczami? Mroczki przed oczami są różnie opisywane przez pacjentów. Do najczęściej wymienianych określeń zalicza się: plamki, muszki, punkciki, pajęczynki, kręgi i niteczki. Pojawiają się głównie wtedy, gdy patrzymy na jasne tło, np. białą ścianę czy kartkę papieru. Zważając na przyczynę dolegliwości mogą występować również inne objawy takie jak: uczucie drapania i bólu pod powieką (jeśli doszło do urazu oka), omdlenia, ból karku i zawroty głowy (jeśli przyczyną są zaburzenia ciśnienia), błyski w oczach i spadek ostrości wzroku (przy chorobach siatkówki). Mroczki przed oczami – jak wygląda leczenie i jak się ich pozbyć? by wyeliminować pojawiające się mroczki przed oczami należy zdiagnozować ich przyczynę. Bez tego nie będziemy w stanie się ich pozbyć, a dolegliwość będzie ciągle nawracać. Sami możemy przede wszystkim zadbać o naszą dietę i odpowiedni odpoczynek, aby organizm mógł się zregenerować. Jeśli to nie pomoże i mroczki powracają należy zgłosić się do lekarza. Najlepszą opcją jest wizyta u kilku specjalistów, u okulisty, kardiologa, neurologa, czy nawet dietetyka, gdyż ze względu na różnorodność chorób, które mogą wywoływać mroczki przed oczami okulista nie zawsze jest w stanie rozpoznać przyczynę dolegliwości. I tak w zależności od przyczyny można zastosować leczenie chirurgiczne (jeśli przyczyną są choroby siatkówki oka), farmakologiczne, a także dietetyczne (w przypadku zdiagnozowania cukrzycy, migreny czy nadciśnienia). Może się okazać, że mroczki są spowodowane naturalnym procesem starzenia się organizmu, z którym właściwie nie można nic zrobić, jednak nie powinniśmy od początku sami zakładać takiej wersji, ponieważ można przeoczyć wystąpienie poważnej choroby. Wiele osób nie traktuję mroczków przed oczami poważnie i niejednokrotnie unikają wizyty u specjalisty tłumacząc sobie, że każdemu się to zdarza lub też, że jest to spowodowane przemęczeniem. Owszem często jest w tym sporo prawdy, ale nigdy nie mamy pewności czy w naszym przypadku nie stoi za tym poważna choroba. Pamiętajmy, że zdrowie ma się się jedno, dlatego powinniśmy o nie szczególnie dbać. Jak to mówią – przezorny zawsze ubezpieczony! Mroczki przed oczami: niekoniecznie norma Niby wszyscy wiemy, czym są “mroczki “, a jednak definiujemy je różnie. Niektórzy nazywają w ten sposób czarne plamy przed oczami, sytuację, gdy “pociemnieje w oczach” (np. po urazie czy gwałtownym wstawaniu. Dla innych to czarne lub szare kropki, paski, kreski, które mogą tworzyć siatkę czy kręgi, charakteryzujące się tym, że gdy próbujemy na nie patrzeć, wyraźnie “uciekają”, przemieszczają się. Bywa, że mroczkami nazywamy wszelkie “dziwne” rzeczy przed oczami, “paprochy”, cienie, nawet błyski. Ponieważ to określenie potoczne, nie rozstrzygniemy, kto ma rację. Zapewne wszyscy. Na podstawie tego, co rzeczywiście widzimy, czasem łatwiej wstępnie ocenić, co się dzieje, o czym świadczą te zmiany. Mroczki lubią jednak nas zmylić, dlatego każdy, komu dokuczają, powinien przynajmniej odwiedzić okulistę, by wykluczyć poważne schorzenia. Najczęściej myśląc o mroczkach , mamy na myśli “męty”, czyli właśnie te wszystkie “przelatujące muszki”, linie, drobne plamki z “odnogami”, przypominające pająka, które najłatwiej dostrzec, gdy patrzymy na jasne, jednolite tło. Za pierwszym razem może się nam wydawać, że po prostu coś wpadło nam do oka i zabrudziło gałkę oczną. Bywa i tak, chociaż wtedy oko jest często podrażnione, a przy “prawdziwych” mętach tak się nie dzieje. Trzeba się z tym liczyć, że raz zaobserwowane, będą raczej wracać. Za większość z nich odpowiadają drobinki białka, dokładniej kolagenu pochodzącego z ciała szklistego oka. W wyniku naturalnego procesu starzenia kolagen złuszcza się, czasem gromadzi i zmniejsza ilość światła docierającego do siatkówki. Te mikroskopijne “zasłony” to właśnie nasze mroczki. Zmiany mogą powstawać w każdym wieku (pierwsze drobinki mogą odkładać się życiu płodowym, głównie z zanikających naczyń włosowatych), chociaż najczęściej dotyczą osób po 50 roku życia, krótkowidzów. Dopóki wyraźnie nam nie przeszkadzają (szybko przyzwyczajamy się do ich obecności), ich ilość nie rośnie wyraźnie, nie ma się czym przejmować. Wystarczy jednorazowa kontrola wzroku i poinformowanie lekarza o zjawisku. Gdy problem się nasila lub mroczkom towarzyszy ból, lepiej nie zwlekać z konsultacją. Tak mogą się objawiać poważne schorzenia siatkówki (odwarstwienie, rozerwanie stan zapalny) czy ciała szklistego, guzy wewnątrzgałkowe. Męty to też objaw powikłania cukrzycy: retinopatii, która może doprowadzić do całkowitej utraty wzroku więcej na ten temat i skutek zabiegów operacyjnych oczu (np. zaćmy ). Niestety, bywa tak, że konsekwencje cukrzycy rozpoznawane są szybciej niż choroba główna, bo ta często daje mylące, niewyraźne objawy ( czytaj więcej ). Operacje oczu, nawet te najpoważniejsze, są coraz bardziej bezpieczne i skuteczne, jednak, chociaż rzadko, bywają po nich problemy. Trzeba sprawdzić czy to tylko przejściowa reakcja po zabiegu, czy jednak sprawa poważniejsza. Niejednokrotnie mamy wrażenie, że nasilone “latanie mroczków ” to skutek urazu, nawet “niegroźnego”. Rzeczywiście, tak może być. Takiej sytuacji nie wolno lekceważyć, chociaż często to robimy wierząc, że “samo przejdzie”. Okuliści przestrzegają, że pozornie błahe, powierzchowne skaleczenie może doprowadzić z czasem do poważnych powikłań, w tym ślepoty. Miernikiem zagrożenia nie może być ani sam ból (lub jego brak), ani rozległość urazu. Bywa, że do kłopotów doprowadza drobiazg, o którym nawet nie pamiętamy i dopiero męty są sygnałem, że dzieje się coś poważnego. Czytaj więcej o urazach oka ( o objawach i konsekwencjach mówi prof. Marek Rękas, specjalista chorób oczu) . Kiedy “błahe dolegliwości” wymagają lekarskiej konsultacji: Jeśli coś, co przypomina męty , ale także gwiazdki, zygzaki czy błyski, pojawia ci się nagle przed oczami, a potem, zwykle do 60 minut, dopada cię silny ból głowy, prawdopodobnie cierpisz na migrenę z aurą. Jeśli podejrzewasz migrenę, koniecznie odwiedź neurologa (kieruje do niego lekarz pierwszego kontaktu). Połknięcie tabletki od bólu głowy, dostępnej bez recepty to nie jest wyjście. Jednorazowo pomoże, ale problemu nie rozwiąże, a z czasem powszechnie dostępne środki okazują się zawodne. Chociaż migrena nie jest schorzeniem zagrażającym bezpośrednio życiu i zdrowiu, bywa tak uciążliwa, że nieraz utrudnia codzienną egzystencję. Nowoczesne leki, które musi przepisać lekarz, pozwalają nie tylko wygrać z bólem, ale i znacznie ograniczyć ilość napadów migrenowych. Więcej o migrenie Uwaga! Podejrzenie migreny nie zwalnia od pilnej konsultacji okulistycznej, zwłaszcza, gdy błyski występują, a ból głowy nie lub taka forma aury jest dla ciebie nowością. Czasem drobne błyski świetlne we wnętrzu oka i mroczki to objaw odwarstwienia siatkówki oka. Choroba wymaga interwencji chirurgicznej, gdyż w innym przypadku może skończyć się utratą wzroku. Siatkówka i reszta – dowiedz się, jak działa ludzkie oko Zawroty głowy, zaburzenia równowagi i jeszcze “ciemnieje ci w oczach”, mroczki “latają”? Tak czasem zdarza się przy silnym zmęczeniu, odwodnieniu, na kacu… Jednorazowy spadek formy (zwłaszcza taki na własne życzenie) przytrafia się i po odchorowaniu mija. Jeśli jednak nie wiesz na pewno, skąd wzięło się tak marne samopoczucie, niepokojące stany wracają, koniecznie odwiedź lekarza pierwszego kontaktu. To może być anemia (niedokrwistość), niejednokrotnie wymagająca pełniejszej diagnostyki i leczenia farmakologicznego (zmiana stylu życia, a nawet suplementy bez recepty, mogą nie wystarczyć). W taki sposób objawiają się też problemy neurologiczne czy kardiologiczne, zwłaszcza, gdy dodatkowo męczą cię różnego rodzaju bóle w klatce piersiowej, zdarzają zasłabnięcia, utraty świadomości. Więcej: O anemii O bólu w klatce piersiowej . Gdy mroczki pojawiają się zaraz po przebudzeniu, robi ci się ciemno w oczach, prawdopodobnie to skutek nagłego spadku ciśnienia. Do mózgu dopływa za mało krwi, stąd ten nieprzyjemny objaw. Najczęściej wystarczy zapamiętać, by nie podnosić się zbyt gwałtownie, a problemy mijają. Czasem to jednak nie wystarcza, zwłaszcza, gdy taki efekt przynosi niemal każda pionizacja ciała lub długie stanie. U niektórych osób może doprowadzić do omdlenia. Tak objawia się hipotonia ortostatyczna. Poza problemami z równowagą, zasłabnięciami, wywołuje ona także bóle wieńcowe i tzw. ból wieszakowy, czyli ból karku w pozycji stojącej. O hipotonii ortostatycznej mówimy wtedy, gdy już po kilku minutach pozostawania w pozycji pionowej ciśnienie skurczowe krwi spada o ponad 20 mmHg lub obniża się ciśnienie rozkurczowe o ponad 10 mmHg. Jest parę sprawdzonych metod łagodzenia tej dolegliwości (pomaga np. zalożenie nogi na nogę, pończochy uciskowe), jednak niejednokrotnie niezbędne jest wsparcie farmakologiczne, pod nadzorem lekarza. To mit, że każda hipotonia (niedociśnienie) to niegroźny objaw, z którego się wyrasta. Czasem wymaga leczenia i bywa sygnałem poważnych schorzeń kardiologicznych. Wszystko o niskim ciśnieniu . Wśród problemów krążeniowych, poza niedociśnieniem, o widzianych mroczkach wspominają też osoby z zaburzeniami rytmu serca. Nawet jego zaawansowana postać, czyli zespół MAS, może się tak objawiać. Najczęściej osoby z tym schorzeniem cierpią z powodu omdleń, utraty przytomności, mogą też wystąpić drgawki przypominające napad padaczki. Ponieważ zespół MAS grozi nagłym zatrzymaniem krążenia, leczy się go za pomocą stymulatora serca. Oczywiście, nie wpadaj w panikę i nie stawiaj samodzielnie takiej diagnozy tylko dlatego, że coś ci przed oczami lata. Jeśli mroczkom towarzyszy silne osłabienie, gorsza forma organizmu, porozmawiaj o tym z internistą. Zleci podstawowe badania, w razie potrzeby skieruje do kardiologa. Rozpoznanie MAS najczęściej jest możliwe za pomocą badania EKG metodą Holtera Déjà vu to jeden z najbardziej tajemniczych stanów, jakie występują w ludzkim umyśle. Co jakiś czas doświadcza go niemal każdy człowiek, a jednak wciąż nie udało się wypracować jednolitej naukowej interpretacji tego dość niepokojącego zjawiska. Jedno jest pewne – déjà vu na chwilę zaburza nasze postrzeganie teraźniejszości, zasiewając wątpliwość, czy przypadkiem „to się już kiedyś nie działo?". Déjà vu to zjawisko, z którym z pewnością spotkał się nieomal każdy człowiek. Szacuje się, że około 60–70 proc. zdrowych osób doświadczyło w swym życiu jakiejś formy déjà vu. Przyczyny zjawiska próbowano odnaleźć już w starożytności. Do tej pory powstało wiele teorii na ten temat, jednak wciąż nie wypracowano jednoznacznego stanowiska. Co to znaczy mieć déjà vu? Czy déjà vu jest niebezpieczne? Co to jest déjà vu? Deja vu, a poprawnie déjà vu z języka francuskiego oznacza „już widziane”. Naukowcy twierdzą, że déjà vu znacznie częściej występuje u osób młodszych, w szczególnych u tych, które więcej podróżują. Zjawisko to pojawia się w najmniej oczekiwanych sytuacjach i zazwyczaj bardzo szybko przemija. Osoba doświadczająca déjà vu, ma wrażenie, że to, co w danym momencie się zdarzyło, miało już miejsce w przeszłości. Jednocześnie ma ona świadomość, że jest to niemożliwe. Déjà vu może dotyczyć zarówno sytuacji, jak i bodźców zmysłowych – wzrokowych, słuchowych, czy też innego rodzaju wydarzeń. Cechami charakterystycznymi déjà vu jest nagłe wystąpienie zjawiska i jego szybkie przeminięcie. Ile trwa déjà vu? Zazwyczaj jest to mniej więcej kilka/kilkanaście sekund. Osoba, która doświadcza déjà vu, nie potrafi podać, kiedy dana, podobna sytuacja miałaby się wydarzyć. Co więcej, deja vu wywołuje niejako uczucie niepokoju i odbierane jest jako dziwne oraz tajemnicze zjawisko. Przeciwieństwem déjà vu jest z kolei zjawisko nazywane jamais vu. Dochodzi do niego w momencie, gdy człowiek błędnie ocena dobrze znane sobie zjawisko jako zupełnie nowe, z którym nigdy wcześniej nie miał styczności. Skąd się bierze deja vu? Dlaczego mamy déjà vu? Źródła déjà vu doszukiwano się już od wieków. Zajmowali się nim myśliciele tacy jak Arystoteles, Platon, czy Freud. Na przestrzeni lat pojawiło się więc wiele teorii mówiących o tym, skąd bierze się déjà vu, jednak żadna w pełni nie zdołała wyjaśnić istoty tego zjawiska. Déjà vu próbowano wytłumaczyć reinkarnacją. Miało być ono potwierdzeniem istnienia wiecznej duszy, dowodem na to, że wspomnienia z poprzedniego życia nadal tkwią w naszej pamięci. Déjà vu było również zestawiane z telepatią, nadprzyrodzonymi umiejętnościami, czy chorobami o podłożu psychicznym. Obecnie często uważa się, że déjà vu może wynikać ze sposobu, w jaki działa nasza pamięć. Zdaniem naukowców wiąże się ono z uruchamianiem fałszywego wspomnienia pod wpływem pamięciowego wyzwalacza. Przykładowo, jeżeli zaczynamy doświadczać jakąś sytuację, nasz mózg próbuje dopasować daną sytuację i/lub bodźce do zapamiętanych wcześniej zdarzeń. W efekcie pojawia się fałszywe wspomnienie na temat tej sytuacji, które określamy właśnie mianem déjà vu. Badacze uważają również, że déjà vu oparte jest o mechanizm pamięci utajonej. Z pewnym podobnym elementem danej sytuacji mogliśmy zetknąć się w przeszłości, a informacja na ten temat została zapisana w naszym mózgu, ale w sposób utajony, dlatego doświadczamy jej jako déjà vu. Kolejna z teorii mówi o tym, że déjà vu związane jest z zakłóceniami pracy półkul mózgowych. Jedna z nich szybciej rejestruje informacje, co sprawia, że w tym samym czasie druga półkula odbiera już daną sytuację jako coś przeszłego – wspomnienie. Jedną z wartych uwagi teorii były odkrycia Akiry O’Connora, badacza, który wywołał w laboratorium zjawisko déjà vu, a następnie badał osoby badane, rezonansem magnetycznym. Początkowo spodziewano się, że zjawisko to aktywuje do pracy obszary mózgu odpowiadające za pamięć. W rzeczywistości, w chwili wystąpienia zjawiska, aktywność wykazała przednia część mózgu odpowiedzialna za podejmowanie decyzji. Zdaniem badacza déjà vu ma więc związek ze sposobem rozwiązywania przez mózg konfliktów zachodzących w pamięci. Występowanie zjawiska déjà vu może więc dać informację o kondycji naszej pamięci. Polecane dla Ciebie tabletka, skurcze, niedobór minerałów, stres, zmęczenie zł tabletka, stres, zmęczenie, obniżony nastrój zł tabletka, stres zł kapsułki, zmęczenie, koncentracja, odporność, pamięć, niedobór minerałów, niedobór witamin, stres, złe samopoczucie zł Częste déjà vu – o czym świadczy? Zjawisko déjà vu może być powiązane ze schorzeniami neurologicznymi lub bólami migrenowymi. Jego częstsze występowanie obserwowane jest bowiem w przebiegu aury migrenowej, czy też napadów padaczkowych. Według jednej z teorii déjà vu jest jednym z często występujących objawów padaczki płata skroniowego niedominującej półkuli mózgowej. Zjawiskiem tym zajmował się również Zygmunt Freud, który uważał, że déjà vu jest wynikiem występowania u pacjentów nieświadomych pragnień. Uważa się, że większe prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska powiązane jest także ze zmęczeniem, spożyciem alkoholu lub przyjmowaniem niektórych leków. Uważano także, że częste déjà vu powiązane jest z chorobami psychicznymi, jednak w toku przeprowadzonych badań okazało się, że zjawisko to nie ma żadnego związku z chorobami o podłożu psychicznym. Czy déjà vu jest niebezpieczne? Jeżeli déjà vu pojawia się stosunkowo rzadko i nie towarzyszą mu żadne dodatkowe objawy, nie ma powodu do niepokoju. Jeżeli jednak déjà vu pojawia się często i towarzyszą mu symptomy, takie jak drżenie mięśni, mimowolne ruchy, czy halucynacje, wówczas warto skonsultować się z neurologiem, ponieważ może okazać się, że jest ono objawem choroby lub schorzenia o podłożu neurologicznym. Twoje sugestie Dokładamy wszelkich starań, aby podane zdjęcie i opis oferowanych produktów były aktualne, w pełni prawidłowe oraz kompletne. Jeśli widzisz błąd, poinformuj nas o tym. Zgłoś uwagi Polecane artykuły 5 zdrowych postanowień na Nowy Rok. Co warto zmienić? Istnieje kilka sfer życia, które warto uporządkować niezależnie od pory. Powoli, małymi krokami, ale zdecydowanie i sukcesywnie. Oto kilka postanowień noworocznych – wystarczy wybrać jedno, a wiele dobrego zrobimy dla siebie i czasami też dla naszych najbliższych. Biofeedback – na czym polega? Zastosowanie u dzieci i u dorosłych. Trening biofeedback – efekty Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne) to nieinwazyjna metoda terapii polegająca na monitorowaniu przez specjalne urządzenie zmian fizjologicznych organizmu. Ma to na celu lepsze rozpoznawanie wpływu myśli i uczuć na fizjologię, dzięki czemu pacjent może nauczyć się kontrolować te funkcje organizmu, nad którymi w normalnych warunkach nie można panować (fale mózgowe czy napięcie mięśni). Biofeedback jest wykorzystywany w terapii dzieci i dorosłych z zaburzeniami koncentracji, stanami lękowymi, depresją, nadpobudliwością, padaczką, zaburzeniami autystycznymi czy niską odpornością na stres. Jak odprężyć się przed świętami? Sprawdzone sposoby na przedświąteczny relaks Końcówka roku to zdecydowanie jeden z najgorętszych okresów na przestrzeni dwunastu kolejnych miesięcy kalendarzowych. Niezaprzeczalnie to właśnie grudzień króluje w tym rankingu, co ma związek z obchodzonymi w tym czasie Świętami Bożego Narodzenia. Skupiamy wtedy całą swoją energię, aby jak najlepiej się do nich przygotować. Pociąga to jednak za sobą spory stres, który, kumulując się, może wpływać negatywnie zarówno na nas samych, jak i na otoczenie, w którym się znajdujemy. W dalszej części artykułu opowiem o kilku sprawdzonych sposobach na zrelaksowanie się i złapanie oddechu w tym i tak już niełatwym dla nas wszystkich czasie. „Urwany film” po spożyciu alkoholu. Co wtedy dzieje się z mózgiem? Nadużywanie alkoholu jest związane z wieloma długotrwałymi problemami zdrowotnymi. Jedną z konsekwencji może być upośledzenie funkcji poznawczych i pamięci. Niektóre osoby po spożyciu alkoholu wykonują różne czynności, nawet złożone zadania, o których potem nie pamiętają. Naukowcy odkryli mechanizm, który jest molekularną podstawą tego zjawiska i mają nadzieję, że lepsze zrozumienie problemu pozwoli zapobiec wielu negatywnym konsekwencjom. Kim są WWO? Czy jesteś jednym z nich? WWO to pojęcie oznaczające osoby wysoko wrażliwe. Pod terminem tym kryje się cała gama cech, które wyróżniają tego typu ludzi, stanowiąc o ich wyjątkowości. Warto wiedzieć, w jaki sposób traktować osoby WWO, aby czuły się komfortowo i mogły w pełni wykorzystywać swój potencjał w pracy, w związkach i innych sferach życia. Problemy z zaśnięciem – przyczyny, jak sobie radzić? Problemy z zaśnięciem to coraz powszechniejsze zjawisko, które może dotyczyć tak naprawdę każdego – niezależnie od wieku, płci czy przynależności etnicznej. Za tym dotkliwym problemem często kryje się bezsenność, ale również szereg zaburzeń zarówno psychicznych, jak i somatycznych. Perfekcjonizm – czym jest i jak sobie z nim radzić? Dzisiejsze czasy kreują nowe modele pożądanych zachowań i postaw – jedna z nich jest perfekcjonizm, który ma swoje źródła między innymi w wyidealizowanym świecie znanym z mediów społecznościowych. Jednak perfekcjonizm może być również dużą trudnością dla obarczonego nim człowieka, która znacznie utrudnia życie i relacje z innymi ludźmi. Wybudzanie się w nocy – budzenie się w nocy i problem z zaśnięciem Wybudzanie się w środku nocy należy do bardzo frustrujących, a jednocześnie niestety powszechnych sytuacji, które co jakiś czas dotykają każdego z nas. Jeśli powtarza się to regularnie, należy poszukać przyczyny i wyeliminować czynnik, który wywołuje nocne, niechciane pobudki. Poza tym warto poznać uniwersalne, sprawdzone sposoby, które mogą być skuteczne w radzeniu sobie z wybudzaniem się w nocy. widzenie aury człowieka czy to grzech? Autor Wiadomość Dołączył(a): So cze 05, 2010 9:27Posty: 234Lokalizacja: Opole, Opolskie Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Cytuj:Jakie znowu trzecie oko? Ze niby co, ze tylko kobiety moga zobaczyc? I od kiedy to sie czakra nazywa?Dlaczego tylko kobiety ? Z ezoterycznego punktu widzenia aura jest czymś czego nie da się zobaczyć gołym okiem, tylko odpowiednią czakrą (czakry = główne punkty energetyczne w ciele). I podobno każdy może to wyćwiczyć, z lepszym lub gorszym efektem, czego nie polecam. I tak na zakończenie, podzielam zdanie małego_kwiatka, autorowi tematu nikt nie wytłumaczy tego lepiej niż Ksiądz. _________________когда кто - то показывает палъцем на небо, толъко дурак смотрит на палец. N paź 03, 2010 21:22 Dural zbanowany na stałe Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34Posty: 3243 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? A wiec na powaznie. Podtrzymuje to co napisalem wczesniej. PO CO zajmowac sie sprawami ktore jeszcze nie przeszly przez tryb uznawania-nieuznawania KrK, skoro jest sie jego czlonkiem? Jak KAZDY katolik wie, zlo nie spi. Blaha z wygladu rzecz moze byc wlasnie CELOWO blahostka majaca na wzgledzie zaprzepaszczenie calkiem powaznie, gdybym byl katolikiem, nawet bym w ta strone nie spojrzal! Sami STWIERDZACIE przebieglosc piekiel i czego szukacie? Dziury w calym? Mam racje czy nie?Aiveena - ajajajajaj, trzeba kumac w temacie o aurokumaniu. _________________Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz N paź 03, 2010 21:27 martinh Dołączył(a): Śr wrz 01, 2010 16:27Posty: 72 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? PozdrawiamUwazam ze widzenie aury to zaden grzech , lecz laska i dobrodziejstwo , jest wiele ludzi ktörzy posiadajä szczegulne wlasciwosci ponad normalne , i chwala im jesli sluzä ludzkosci _________________[b]"BÖG CZSTO PUKA DO NASZYCH DRZWI , LECZ MY NIE CHCEMY OTWORZYC"[/b] Pn paź 04, 2010 11:24 Anonim (konto usunięte) Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Widzenie aury to nie tyle grzech, co symptom kłopotów (niekoniecznie zawinionych). Ludzie z kłopotami demonicznymi często twierdzą że "widzą aurę" (która oczywiście obiektywnie nie istnieje). Niestety, nagminnie przyjmują ją za dobry znak, a nawet "łaskę".Gwoli Prawdy często aurę widzą ludzie którzy już wyszli z kłopotów demonicznych - często zostaje im to na resztę życia. Pn paź 04, 2010 18:49 buscador Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13Posty: 1787 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Ja bym w widzeniu aury nie doszukiwał się na siłę jakiś diabelskich sztuczek, bo i szatan posługuje się Boską mocą, innej przecież nie ma. Skoro z człowieka coś wypromieniowuje, jakaś energia, to widzenie jej (aury) jest zdolnością całkowicie naturalną, zresztą coraz więcej ludzi widzi aurę i to spontanicznie bez żadnych starań w tym kierunku. Sam fakt widzenia aury, ale także innych zdolności „paranormalnych” świadczy o zmianach jakie zachodzą w nas samych, w całej ludzkości, przecież nie da się zatrzymać ewolucji, są to pierwsze przebłyski rodzącej się świadomości jest to bezpieczne? To zależy od indywidualnych predyspozycji konkretnego człowieka, a dokładniej od jego poziomu moralnego i duchowego. Jeśli zdolności te obudzą się zbyt wcześnie w słabym moralnie człowieku mogą go nawet zniszczyć, szpitale psychiatryczne pełne są takich duchowych dzieci. No, wszystkie przełomowe wydarzenia są b. nie należy zbytnio przesadzać, zdolności te są także b. pożyteczne, np.: widzenie aury może uratować komuś życie. Chodzi o to, że w aurze człowieka najwcześniej uwidaczniają się wszelkie zmiany chorobowe, jeszcze przed jakimikolwiek objawami klinicznymi. Jest to widoczne w kolorze i kształcie aury (oczywiście trzeba ją umieć odpowiednio interpretować). Tak dla przykładu, aura w której dominuje srebrny kolor świadczy o tym, że delikwent niedługo umrze, ezoterycy mówią wtedy, że śmierć czeka u wezgłowia na swoją ofiarę i to nie tylko na kogoś śmiertelnie chorego, ale także kogoś kto wkrótce ma zginąć w „nieszczęśliwym” wypadku. _________________Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść Pn paź 04, 2010 20:18 Dural zbanowany na stałe Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34Posty: 3243 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Cytuj:Gwoli Prawdy często aurę widzą ludzie którzy już wyszli z kłopotów demonicznych - często zostaje im to na resztę znaczy takiemu delikwentowi po egzorcyzmach mozna powiedziec; "Glupi byles widocznie, bo ulegles Szatanowi, diabla sie przegonilo, ale glupi to juz bedziesz do konca zycia!". Nigdy, ale to przenigdy nie poddam sie egzorcyzmom. Niech kolega Malpa ( ) mysli o mnie co chce. Trudno. Buscador, moze i masz racje z coraz powszedniejszym widzeniem aury, ale czemu automatycznie ma to byc zdolnosc "nie z tego swiata"? _________________Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz Pn paź 04, 2010 20:52 tomek92pl czasowo zablokowany Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 22:47Posty: 473 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Osiemdziesiątdziewięć napisał(a):Jakieś źródło naukowe potwierdzające takie zjawisko? Bo z opisu to wygląda to na coś pokroju wróżenia z wierzenia w Boga? Pn paź 04, 2010 20:57 Anonim (konto usunięte) Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? buscador napisał(a):Ja bym w widzeniu aury nie doszukiwał się na siłę jakiś diabelskich sztuczek, bo i szatan posługuje się Boską mocą, innej przecież nie ma. Nie powiedziałem że to są "diabelskie sztuczki". Jednym z częstych objawów problemów demonicznych jest pewne wyczulenie na świat duchowy, niekiedy objawiające się właśnie z człowieka coś wypromieniowuje, jakaś energiaJak to "skoro" ?Jaka energia ?!!Gdyby to była energia, wówczas byłaby fakt widzenia aury, ale także innych zdolności „paranormalnych” świadczy o zmianach jakie zachodzą w nas samych, w całej ludzkości, przecież nie da się zatrzymać ewolucji, są to pierwsze przebłyski rodzącej się świadomości to jest "fakt" ?(...)Cytuj:Oczywiście nie należy zbytnio przesadzać, zdolności te są także b. pożyteczne, np.: widzenie aury może uratować komuś życie. Chodzi o to, że w aurze człowieka najwcześniej uwidaczniają się wszelkie zmiany chorobowe, jeszcze przed jakimikolwiek objawami klinicznymi. Jest to widoczne w kolorze i kształcie aury (oczywiście trzeba ją umieć odpowiednio interpretować). Tak dla przykładu, aura w której dominuje srebrny kolor świadczy o tym, że delikwent niedługo umrze, ezoterycy mówią wtedy, że śmierć czeka u wezgłowia na swoją ofiarę i to nie tylko na kogoś śmiertelnie chorego, ale także kogoś kto wkrótce ma zginąć w „nieszczęśliwym” wypadku. Co za stek bzdur... Pn paź 04, 2010 21:11 tomek92pl czasowo zablokowany Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 22:47Posty: 473 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Marek MRB napisał(a):Cytuj:Sam fakt widzenia aury, ale także innych zdolności „paranormalnych” świadczy o zmianach jakie zachodzą w nas samych, w całej ludzkości, przecież nie da się zatrzymać ewolucji, są to pierwsze przebłyski rodzącej się świadomości to jest "fakt" ?wikipedia napisał(a):Fakt w rozumieniu potocznym jest to wydarzenie, które miało miejsce w określonym miejscu i czasie. W tym sensie faktem nie może być zdarzenie, które nie miało jeszcze miejsca, można jednak mówić o przewidywaniu przyszłych faktów - czyli zdarzeń które najprawdopodobniej się wydarzą. Zdarzenia te jednak stają się faktami dopiero wtedy, gdy się już wydarzą. Pn paź 04, 2010 22:07 buscador Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13Posty: 1787 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Marek MRB napisał(a):Nie powiedziałem że to są "diabelskie sztuczki". Jednym z częstych objawów problemów demonicznych jest pewne wyczulenie na świat duchowy, niekiedy objawiające się właśnie tak. Toteż ja nie odpowiadałem na twój post, tylko ogólnie. Chodziło mi o to, że niektórzy, ci uwrażliwieni religijnie zbyt często to co niezbadane i tajemnicze podciągają pod diabelskie moce, co nie oznacza, że moce duchowe (wewnętrzne) są całkowicie bezpieczne, tak jak niebezpieczne mogą być zapałki w ręku małego dziecka, czy przez to zapałki są bardziej diabelskie? Cytuj:Jak to "skoro" ?Jaka energia ?!!Gdyby to była energia, wówczas byłaby mierzalna. Naprawdę? Każda energia jest mierzalna? No to zmierz mi ciemną energie, podobno jest jej więcej niż energii wszystkich galaktyk razem wziętych a jakoś nie można jej duchowe nie mieszczą się na żadnej skali żadnego ziemskiego przyrządu, można ją „mierzyć” tylko metodami pośrednimi a najlepszym „przyrządem” pomiarowym jest sam to jest "fakt" ? Tak to „fakt”. Nie chcę tu robić najpierw poczytaj coś na temat a potem za stek bzdur... Jak dla kogo. Widzę u ciebie silnie ugruntowaną wiedzę na ten temat, a może jednak „wiarę”? i jak wyżej. Widzę, że łatwo przychodzi ci osądzie innych. _________________Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść Ostatnio edytowano Pn paź 04, 2010 22:38 przez buscador, łącznie edytowano 1 raz Pn paź 04, 2010 22:30 Anonim (konto usunięte) Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? buscador napisał(a):Naprawdę? Każda energia jest mierzalna? No to zmierz mi ciemną energie, podobno jest jej więcej niż energii wszystkich galaktyk razem wziętych a jakoś nie można jej ciemna energia to hipoteza, i to dość wątpliwa. Po drugie - jest to hipoteza tłumacząca istniejące, mierzalne fakty (w tym wypadku zbyt szybkie rozszerzanie się "energia" na różne praktyki szamańskie to próba zrobienia "nauki" z szarlatanerii poprzez pozorne opisanie jej językiem zawierającym terminy naukowe (tyle że te terminy ani trochę nie zachowują znaczenia naukowego). Cytuj:Energie duchowe nie mieszczą się na żadnej skali żadnego ziemskiego przyrządu, można ją „mierzyć” tylko metodami pośrednimi a najlepszym „przyrządem” pomiarowym jest sam co to są "energie duchowe" ? Ale tak konkretnie, bez tej nowoageowskiej pseudonaukowej nowomowy. Pn paź 04, 2010 22:38 buscador Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13Posty: 1787 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Marek MRB napisał(a):Primo: ciemna energia to hipoteza, i to dość wątpliwa. Po drugie - jest to hipoteza tłumacząca istniejące, mierzalne fakty (w tym wypadku zbyt szybkie rozszerzanie się Wszechświata… Nic nie stoi na przeszkodzie abyś zaproponował lepszą teorię skoro ta jest wątpliwa, a co to są te mierzalne fakty, niby „mierzalne” a nie można ich zmierzyć, dziwny jesteś Fakty bo powiedzieli to astrofizycy? A reszta nie mieżalnych a manifestujących się energii to nie fakty? A jeśli już o energiach mowa, to wszystko co istnieje daje się sprowadzić do takiego lub innego rodzaju co to są "energie duchowe" ? Ale tak konkretnie, bez tej nowoageowskiej pseudonaukowej nowomowy. Nie mam takiego zamiaru, nie będzie żadnej pseudonaukowej jesteśmy na tym forum dostatecznie długo aby wiedzieć jak się skończy ta nasza dyskusja - „dziad swoje a baba swoje”.Będziesz mnie ciągnął za język, ja ci coś tam odpowiem, ty z kolei to wszystko skwitujesz jednym „merytorycznym” stwierdzeniem – „to stek bzdur”, albo będziesz mi „udowadniał”, że wszystko można wyjaśnić na gruncie konwencjonalnej nauki, ewentualnie psychologii. I ja całkowicie cię rozumiem, po prostu tobie to wystarcza. Swego czasu także mi to wystarczało, ale potem przestało Znam dobrze twój punkt widzenia i nie musisz mnie o nim przekonywać, ten etap mam już za sobą Nie zdajesz sobie sprawy jak nudni są ci co nie potrafią wyściubić nosa poza oficjalną naukę, mają wiedzę książkowa, ale nie mają własnego zdania. To co chcesz mi powiedzieć równie dobrze mogę sobie przeczytać w necie. Znacznie ciekawsze są teorie alternatywne, ale jak ktoś chce się trzymać kurczowo utartych sloganów to jego sprawa i jego gust, tylko, że o gustach podobno się nie dyskutuje. _________________Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść Wt paź 05, 2010 0:28 Anonim (konto usunięte) Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Clou tego co napisałeś znajduje się w zakończeniu listubuscador napisał(a):Nie zdajesz sobie sprawy jak nudni są ci co nie potrafią wyściubić nosa poza oficjalną naukę, mają wiedzę książkowa, ale nie mają własnego zdania. To co chcesz mi powiedzieć równie dobrze mogę sobie przeczytać w necie. Znacznie ciekawsze są teorie alternatywne, ale jak ktoś chce się trzymać kurczowo utartych sloganów to jego sprawa i jego gust, tylko, że o gustach podobno się nie to !1/ Oficjalna (czyt. oparta na spójnej metodologii badań a nie na pseudonaukowym bełkocie) nauka jest "nudna". Czyli mamy ZASADĘ I : Atrakcyjność ("ciekawośc") nauki jest kryterium jej wartości2/ Ci co jej hołdują nauce "w książkach" nie mają własnego ZASADA II : Oryginalność, niezwykłość jako drugie kryterium wartości nauki(swoją drogą - ciekawe ile wg Ciebie musi wynosić wynik działania 2+2 (bo chyba masz "własne zdanie" na ten temat ?) To co podałeś to definicja tzw. złej nauki (pseudonauki). Wt paź 05, 2010 0:48 kilu Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 17:51Posty: 13 Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Cześć i na wstępie dzięki za wyrażanie swoich opinii - fajnie że każdy na początku dyskusji odpowiada na pytanie tytółowe, ale do rzeczy:Marek MRB napisał(a):Widzenie aury to nie tyle grzech, co symptom kłopotów (niekoniecznie zawinionych). Ludzie z kłopotami demonicznymi często twierdzą że "widzą aurę" (która oczywiście obiektywnie nie istnieje). Niestety, nagminnie przyjmują ją za dobry znak, a nawet "łaskę".Gwoli Prawdy często aurę widzą ludzie którzy już wyszli z kłopotów demonicznych - często zostaje im to na resztę MRB w takim razie zastanówmy się czy malarz malujący obraz np. Miłosierdzia bożego "Jezu ufam tobie" Co miał na myśli malując promieniującą aureole wokół głowy Chrystusa? Czy to nie jest przypadkiem aura głowy - mimo, że ja jej nie widzę wydaje mi się, że właśnie tak ona ów malarz był lub będzie nawiedzony?Może właśnie jest mocno uduchowiony w bogu i dlatego może we śnie właśnie zobaczył taki obraz a nie inny. Ludzie wychodzący z demonicznych kłopotów na pewno pozostają mocni w bogu i może dlatego im to zostaje ponieważ bóg daje im taki same słowo aureola nie pochodzi od słowa aura??quote="Marek MRB"]...Ludzie z kłopotami demonicznymi często twierdzą że "widzą aurę" (która oczywiście obiektywnie nie istnieje)...[/quote]w takim razie co to jest aureola??Pozdrawiam i dziękuje za to tak przypominając i powracając moje wcześniejsze przemyślenia. Wt paź 05, 2010 7:45 Anonim (konto usunięte) Re: widzenie aury człowieka czy to grzech? Aureola (czy raczej nimb) jest plastycznym symbolem wyrażającym przekonanie o świętości dobrze (i krotko ) opisano to tu ... uly&id=387 Wt paź 05, 2010 8:54 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników

czy widzenie aury jest niebezpieczne