czy wilgoc w mieszkaniu jest szkodliwa
Czy wilgoć w mieszkaniu jest szkodliwa? Jeżeli wilgoć w naszym mieszkaniu przekracza wskazaną wyżej optymalną wartość, to wówczas może być szkodliwa dla zdrowia. Zbyt wysoki poziom wilgoci powoduje namnażanie się grzybów i bakterii, które mogą przyczyniać się do powstawania chorób układu oddechowego, astmy i alergii.
Do bębna wkładamy mokre ubrania. Kiedy kończy się proces suszenia, mogą być one nawet od razu gotowe do nałożenia (wilgoć gromadzona jest w specjalnej szufladzie suszarki). Co więcej, zmniejszamy ilość zagnieceń i redukujemy konieczność prasowania, a to również ogranicza powstawanie wilgoci w domu (żelazko tworzy parę).
Podstawową przyczyną zawilgocenia ścian jest niewłaściwa wentylacja mieszkania. Jeżeli nie zadbamy o odpowiednie cyrkulację powietrza z zewnątrz, wilgoć generowana przez gotowanie oddychanie, korzystanie z łazienki czy pranie będzie kumulować się w domu, nie mogąc znaleźć ujścia. Zapobiegają temu np. zapchane lub
Dane (imię lub pseudonim, adres e-mail) są przetwarzane w celu świadczenia usług drogą elektroniczną (korzystanie z funkcjonalności strony internetowej) na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a i b RODO. Podanie danych jest dobrowolne, jednak odmowa ich podania uniemożliwi wykonanie usługi.
Przesuszone powietrze w mieszkaniu to nic dobrego, jednak zbyt wysoka wilgotność również nie służy domownikom. Problem zwiększa się zwłaszcza jesienią i zimą, a w skrajnych sytuacjach może prowadzić do pojawienia się pleśni i grzybów. Te z kolei są bardzo niezdrowe dla naszego organizmu! Jak osuszyć powietrze w mieszkaniu?
nonton drama thai hua jai sila sub indo. Wilgoć i pleśń są dużym problem. Nie tylko powodują nieprzyjemny zapach w mieszkaniu, ale też narażają mieszkańców na zwiększone ryzyko zachorowania na infekcje dróg oddechowych, alergię i inne choroby alergiczne. W związku z tym, gdy owe zjawiska pojawią się w lokum, należy zareagować natychmiast. Źródło foto: Podpisanie umowy jest jednoznaczne z akceptacją warunków i standardów mieszkania. Wynajmujący nie może mieć roszczeń do właściciela odnośnie do szkód, o których wiedział i które widoczne były w momencie podpisania ustaleń. Dobrze jest sfotografować mieszkanie, meble i znajdujące się w nim przedmioty, aby mieć dowód na to, w jakim są stanie. Według obowiązującego prawa to właściciel budynku i mienia odpowiada za jego ogólny stan. Jeżeli w lokum pojawi się grzyb, właściciel zobowiązany jest do usunięcia lub naprawy wszystkich powstałych szkód. Jeżeli tego nie zrobi, to oznacza, że nie wywiązał się z warunków umowy. Co należy zrobić, gdy w wynajmowanym mieszkaniu pojawi się grzyb, wilgoć lub pleśń? Przede wszystkim, powinniśmy skontaktować się z właścicielem i poinformować go o swoich podejrzeniach. Najbezpieczniej zrobić to w formie pisemnej, by mieć potwierdzenie, że posiadacz został zawiadomiony o powstałej szkodzie. Następnie należy ustalić termin do pracy nad usunięciem przyczyny powstania grzyba, wilgoci lub pleśni (nieszczelny dach, problemy z wentylacją, problemy z izolacją budynku itp.). Do tego trzeba wynająć odpowiednią firmę, która ustali przyczynę powstania szkody. W takiej sytuacji, lokator ma prawo żądać obniżenia wysokości czynszu proporcjonalnie do zaistniałej szkody. Jeżeli wada jest bardzo szkodliwa dla jego zdrowia, może rozwiązać umowę najmu ze skutkiem natychmiastowym, z pominięciem okresu wypowiedzenia. Obecność grzyba, wilgoci lub pleśni zwiększa ryzyko wystąpienia różnych alergii oraz dolegliwości układu oddechowego, dlatego w przypadku wystąpienia nagłego kaszlu lub problemów z oddychaniem, należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem. Ustawa, regulująca zasady wynajmu lokali mieszkalnych i określająca obowiązki i prawa, zarówno najemcy, jak i właściciela to Husleieloven ( Jeżeli właściciel z różnych powodów nie jest w stanie wykonać czynności naprawczych, to lokator może wykonać takie prace na własną rękę. Zanim jednak rozpocznie się jakiekolwiek prace, należy mieć pewność, że właściciel tego nie zrobi. Najlepiej dać właścicielowi mieszkania określony termin na usunięcie problemów. Jeśli nie wywiąże się z umowy, można zacząć działać samemu, ale trzeba poinformować właściciela mieszkania o tych planach, oraz, że to zostanie przeprowadzone na jego koszt. Powinien zostać sporządzony raport przedstawiający stan faktyczny oraz plan naprawy. Koszty przeprowadzonego remontu można odliczyć od czynszu. Podsumowując, najemca ma następujące prawa: – prawo do usunięcia problemów, np. jeśli okaże się, że w mieszkaniu jest grzyb, to wynajmujący musi go usunąć, ale nie wolno mu zerwać umowy, jeśli najemca chce nadal mieszkać w obiekcie, – prawo do tego, żeby szkody były usuwane na koszt właściciela mieszkania, – prawo do obniżki czynszu do czasu usunięcia problemu, – prawo do zerwania umowy w poważnym przypadku zaniedbania, – prawo do odszkodowania jeśli braki/problemy powodują straty finansowe.
Może Twoje szyby są suche i ten artykuł nie wydaje się być dla Ciebie – ale uwierz mi, może się przydać. Nawet nieznacznie podwyższona wilgotność powietrza domowego może na dłuższą metę być szkodliwa. Bakterie rozprzestrzeniają się wtedy dużo szybciej. Za szafą może powstać spleśniała niespodzianka, którą odkryjesz za 10 lat, a Twoje płuca z pewnością odczują to dużo wcześniej. Mówi się również, że podwyższona wilgotność powietrza negatywnie wpływa na jakość snu. Wilgotność w mieszkaniu powinna wynosić około 40%. Ale jeśli, tak jak ja, nie masz w domu stacji pogodowej, to warto nauczyć się rozpoznawać stopień wilgotności po konkretnych czynnikach. Jak szybko zmienia się jakość powietrza w domu podczas suszenia ubrań? Czy podczas gotowania krople spadają gdzieś wokół kuchenki, czy szyby parują? Jak długo po kąpieli lustro w łazience pozostaje zroszone? Kiedy zaczniesz się skupiać na tych rzeczach, wkrótce może się okazać, że w Twoim mieszkaniu jest naprawdę zbyt wilgotno – szczególnie zimą, kiedy różnica między temperaturą wewnętrzną i zewnętrzną diametralnie rośnie. Dobrze jest wiedzieć, jak sobie z tym poradzić. Wilgoć na zewnątrz, chłód do środka Najlepszym sposobem jest regularne wietrzenie. Kiedy przeglądamy Internet, okazuje się, że można to robić na trzy sposoby! Oto one: “wentylacja” – okno należy pozostawić lekko uchylone na około pół dnia. Nie jest to jednak zalecane w chłodniejszych porach roku. Powietrze w mieszkaniu nie będzie dobrze wymieniane, i dużo więcej środków wydamy na ogrzewanie, szyba szybko stanie się zimna i zacznie być widoczna rosa. Może pojawić się także pleśń oraz mokre, zniszczone ramy okien. Ja osobiście nie polecam tego robić. “wietrzenie szokowe” – otwórz szeroko okno w jednym pokoju na około dziesięć minut. Powietrze szybko wymieni się na nowe, ale szyby również odrobinę ostygną, co może powodować pojawienie się na nich kropel wody. “tornado przez całe mieszanie” – przeciąg, który trwa dosłownie dwie minuty. Wszystkie okna i drzwi w mieszkaniu lub domu należy pozostawić otwarte. Wiatr wypchnie całe stare powietrze, okna nie zdążą ostygnąć, a wilgoć nie znajdzie miejsca w naszym domu. Dobrze jest to robić kilka razy dziennie. Przed każdym wietrzeniem należy zakręcić ogrzewanie, utrzymując temperaturę na 21 °C. Zaletą optymalnie suchego powietrza jest to, że jest nam cieplej – różnica w porównaniu do przebywania w wilgotnym środowisku wynosi podobno dwa stopnie. Zaoszczędzimy więc również na ogrzewaniu. Inteligentna głowica może pomóc przy wietrzeniu U koleżanki w mieszkaniu widziałam inteligentne głowice zamontowane na klasycznym grzejniku. Wykrywają, kiedy okno jest otwarte i automatycznie wyłączają ogrzewanie i nie uruchamiają go ponownie, dopóki okno nie zostanie zamknięte. Dzięki nim możesz także ustawić określoną temperaturę, którą chcesz mieć w domu. Dla mnie numer jeden! Skąd bierze się wilgoć w moim domu? Często zastanawiam się, skąd u mnie tyle wilgoci. Po przestudiowaniu wielu artykułów na ten temat dowiedziałam się, że najwięcej uwalnia się jej podczas suszenia prania, gotowania, kąpieli, a dodatkowymi winowajcami są domowe kwiaty, ale także my sami – oddychamy, pocimy się i tym samym oddajemy powietrzu niechcianą wilgoć. Jedno ze źródeł podaje, że dwie osoby w średniej wielkości salonie powinny wymieniać całe powietrze w pomieszczeniu co 90 minut – nie wiem, na ile to jest zweryfikowane, ale chętnie ustawiłabym alarm od jutra i spróbowałabym tego sposobu. Mam tylko nadzieję, że to nie sprawi, że wszyscy się przeziębimy. :-) Oprócz własnego oddechu, wiele czynników można ograniczyć. Podczas gotowania zaleca się używanie pokrywek i włączanie okapu. Pranie można idealnie wysuszyć nawet na mrozie – działa on również antybakteryjnie. Może to być szczególnie teraz przydatne. Jeśli nie masz balkonu ani suszarki kondensacyjnej, dobrze jest wieszać pranie w pomieszczeniu, w którym nie spędzasz dużo czasu i nie zwiększasz tym samym wilgotności. Warto wybrać pokój z oknem i wietrzyć go krótko, ale intensywnie co godzinę. Pozostaw zmywarkę zamkniętą tak długo, jak to możliwe, aż naczynia wyschną, a para opadnie w środku. Łazienka powinna być naturalnie wentylowana, ale jeśli wydaje ci się mała lub masz tylko wentylator zamiast okna, najlepszym rozwiązaniem jest wcześniej wspomniane wietrzenie numer 3. Przeciąg w całym mieszkaniu przy otwartych wszystkich drzwiach odprowadzi wilgoć ze wszystkich zakamarków. Przy przeciągu uwaga na drzwi Tworząc przeciąg, polecam zabezpieczyć drzwi między pokojami, aby nie mogły się samoistnie zatrzasnąć. Kilka miesięcy temu nasi przyjaciele musieli nas uratować – podczas intensywnego wietrzenia, mój mąż, starszy syn i ja, zostaliśmy uwięzieni w zamkniętym salonie (nie dopilnowaliśmy drzwi), podczas gdy młodszy syn spał w sypialni. Gdyby nie pomoc przyjaciół, dzisiaj nie pisałabym tego artykułu z takim entuzajzmem. :-) Kiedy jest zbyt późno na zapobieganie Jeśli wilgoć utrzymuje się nawet pomimo tego, że stosujesz się do wszystkich powyższych punktów, dobrze jest sięgnąć po coś, co pochłonie cząsteczki wody z powietrza. Na rynku dostępnych jest wiele typów pochłaniaczy wilgoci – od urządzeń, które możesz umieścić w szufladzie po większe urządzenia, które absorbują wilgoć i gromadzą nadmiar wody we wbudowanym pojemniku, skąd możesz ją wygodnie wylać. Jeśli jednak nie chcesz inwestować, możesz zrobić coś takiego samodzielnie w domu. Jak zrobić domowy pochłaniacz wilgoci? Silika żel, ryż, sól kamienna lub kuchenna, kreda, węgiel… Możesz odświeżyć swoją wiedzę z chemii i przypomnieć sobie również inne pierwiastki pochłaniające wilgoć. Węgielki można umieścić w pudełku z perforowaną pokrywką. Sól, ryż lub kredę wystarczy wsypać do zwykłych słoików lub miseczek. Możesz też kupić silika żel, wypełnić nim torby lub ulubione skarpetki i rozłożyć je w różnych częściach mieszkania. Silika żel na tysiąc sposobów Jest doskonały nie tylko do wchłaniania wilgoci w domu, ale dobrze sprawdza się też w innych sytuacjach. Woreczki wypełnione żelem można wrzucić np. do torby sportowej, ale także do mokrych butów. Niektórzy wkładają również małe torebeczki do pojemników z ryżem, soczewicą i innymi suchymi pokarmami, aby chronić je przed pleśnią. Z pewnością znajdziesz zastosowanie woreczków wypełnionych żelem w pomieszczeniu, w którym znajduje się pralka lub suszarka. Niektórzy używają go także jako suszarki do kwiatów i innych rzeczy – po prostu połóż na chwilę roślinę na granulkach żelu. Możesz też umieścić wcześniej przygotowane woreczki między śrubami i gwoździami, aby zapobiec ich korozji. Gdy zauważymy zroszone okna, dobrze jest sprawdzić, czy krople osiadają od zewnątrz, od wewnątrz, czy w środku podwójnej szyby. Jeśli to możliwe, dobrze jest regularnie wycierać wilgoć. Możesz również przejść się po mieszkaniu i sprawdzić, czy meble są wszędzie dostatecznie oddalone od ściany, aby w niewidocznych zakamarkach nie tworzyła się pleśń. Ze względu na prawidłowy przepływ powietrza wokół okien nie powinno być zbyt głębokich parapetów, długich i ciężkich zasłon, co ciekawe – nawet żaluzje potrafią mieć w tym swój negatywny udział. Jeśli jednak wypróbowałaś wszystkiego i nadal czujesz się jak w lesie deszczowym, dobrym pomysłem może być zaprzestanie rozrzucania wszędzie żelowych pakunków i rytmicznych przeciągów w ciągu dnia, a zamiast tego po prostu zaproś do domu eksperta, który pomoże Ci rozwiązać problem.
Wilgoć w mieszkaniu pojawia się najczęściej w okresie grzewczym. Powoduje nie tylko nieprzyjemne odczucia i nieestetyczny wygląd pomieszczenia, ale przede wszystkim jest ona niekorzystna dla zdrowia. Jakie są przyczyny pojawiania się wilgoci w mieszkaniu i co zrobić, aby ją zlikwidować? Wilgoć w mieszkaniu – dlaczego powstaje? Wilgoć na ścianie przesiąka do pomieszczenia z zewnątrz lub jest spowodowana codziennymi czynnościami domowymi. Jeśli zostanie ona zauważona w domu, to trzeba natychmiast podjąć środki zapobiegające jej dalszemu rozprzestrzenianiu się. Wilgoć może przyczyniać się do powstawania grzyba w mieszkaniu, który jest niebezpieczny dla zdrowia, więc przebywanie w domu, w którym on zagościł, jest niewskazane. Trzeba pamiętać, że wilgoć, która utrzymuje się już kilka dni, stwarza idealne warunki do rozwoju grzybów na ścianie. Dlatego mieszkania trzeba wietrzyć, aby nadmiar wilgoci wyparował. Istnieje kilka głównych powodów powstawania wilgoci w mieszkaniu. Wilgoć z zewnątrz Wilgoć w mieszkaniu przenika do środka z zewnątrz, a przyczyną tego mogą być szczeliny w ścianach. Innym powodem są także zapchane rynny, a wtedy woda, zamiast swobodnie po nich spływać, to przez szczeliny przedostaje się do wnętrza . Wilgoć na ścianach pojawia się także przez nieszczelne dachy i źle zabezpieczone kominy. Szczególnie te miejsca należy dobrze uszczelnić, aby nie powstał grzyb w mieszkaniu. Wilgoć od fundamentów Wilgoć ciągnie także od ziemi, dlatego w domach z piwnicą, w których podłoga jest niepoprawnie wykonana lub piwnica nie posiada odpowiedniej wentylacji – wilgoć będzie przedostawała się do wewnątrz. Dlatego tak ważne jest wykonanie prawidłowej izolacji przeciwwilgociowej. Wilgoć w mieszkaniu może pojawiać się także z powodu złej konstrukcji fundamentów i braku ich odpowiedniego zabezpieczenia. Zwłaszcza w miejscach dość podmokłych, budowa domu powinna rozpoczynać się od prawidłowego i rzetelnego zabezpieczenia fundamentów przed przenikaniem wilgoci do wnętrza. Wilgoć od kanalizacji Stare rury, brak ich szczelności (nawet niewielkiej) może powodować wilgoć w mieszkaniu, a w efekcie – powstawanie grzybów na ścianie. Nie tylko nieszczelna kanalizacja może powodować wilgoć w mieszkaniu, ale brak wentylacji pomieszczeń przy codziennym użytkowaniu pralki, kranu z ciepłą i zimną wodą. Każdorazowo przy takim nagromadzeniu wilgoci należy przewietrzyć mieszkanie i umożliwić ujście dla pary wodnej. Najgorsze co można zrobić to szczelnie zamykać łazienkę czy kuchnię. To samo dotyczy kąpieli w gorącej wodzie. Naturalnym jest, że woda wtedy się skrapla, dlatego w łazience trzeba zamontować odpowiednią wentylację. Wilgoć w kuchni Gotowanie, mycie naczyń, nagrzewanie się pomieszczenia od piekarnika i zmywarki – te codzienne czynności powodują osadzanie się wilgoci na ścianach. Dlatego ważne jest, aby w kuchni zamontować okap kuchenny lub po prostu otwierać okna w celu przewietrzenia mieszkania. Wilgoć w mieszkaniu – jak nie dopuścić do powstawania? Oczywiście już na etapie projektowania domu czy mieszkania należy zadbać o odpowiednią wentylację, systemy odwadniające w gruncie i izolację. Ważne, aby wszystkie te czynności budowlane zostały poprawnie wykonane. Podłoga, stropy, dach – to konstrukcje, które powinny być szczególnie mocno zabezpieczone przed wilgocią. Do tego prawidłowy układ rynien, który gwarantuje właściwy spływ wody i nieczystości. Należy także pamiętać o systematycznym oczyszczaniu rynien z nagromadzonego brudu. Ważne jest także ogrzewanie pomieszczeń w okresie jesienno-zimowym. Dotyczy to szczególnie domów rodzinnych w starym budownictwie. Niedogrzanie pomieszczeń może powodować nagromadzenie wilgoci i w konsekwencji powstanie grzyba na ścianie. Przyczyną powstawania wilgoci jest także zbyt duża szczelność. Mieszkańcy zbyt często skupiają się na zachowaniu ciepła wewnątrz pomieszczenia i zapominają o regularnym wietrzeniu. Taką czynność trzeba wykonywać codziennie, także zimą. Wietrzenie domów i mieszkań jest ważne nie tylko dlatego, by nie pojawił się grzyb w mieszkaniu, ale jest to czynność niezwykle ważna dla zdrowia i dobrego samopoczucia. W niewietrzonych mieszkaniach powstaje nieprzyjemny zaduch, ciężko się w nich oddycha, panuje gęsta atmosfera, która sprzyja powstawaniu bakterii i zanieczyszczeń różnego rodzaju, które mogą zakłócić, a nawet uszkodzić układ oddechowy. Wystarczy chociaż przez 10 minut dziennie wietrzyć mieszkanie, aby nie dopuścić do takich sytuacji. Wilgoć w mieszkaniu to niebezpieczne zjawisko i jeśli się pojawi, to trzeba działać natychmiast, aby jak najszybciej ją zlikwidować.
Przebarwienia ścian, odpadający tynk, plamy pleśni, a nawet inwazja insektów… Nadmierna wilgoć w domu może być przyczyną nie tylko pogorszenia stanu technicznego budynku, ale także zdrowia domowników. Sprawdź, czy w Twoim domu panuje optymalny poziom wilgotności i dowiedz się, jak zapobiegać i walczyć z nadmierną wilgocią. Przyczyny nadmiernej wilgoci w domu Nadmierna wilgoć to najczęstsze zjawisko w budynkach starszej daty i w obiektach nieocieplanych. Przedostaje się do mieszkania z zewnątrz, wraz z powietrzem, na przykład przez nieszczelne okna lub dziurawy dach. Często przyczyną jest również zbyt intensywna kondensacja pary wodnej. Pojawia się także po zalaniu mieszkania, niekoniecznie w wyniku powodzi: może to być zalanie ściekami sanitarnymi, wodą opadową lub wodą z wodociągów. Zalanie wodą opadową może nastąpić z powodu: wad technicznych lub uszkodzeń instalacji gazowej, rynny, rur spustowych czy drenażowych; zniszczenia obróbki komina lub pokrycia dachowego; niewłaściwego osadzenia parapetów i gzymsów. Do zawilgocenia w dużym stopniu przyczynia się źle wykonana izolacja przeciwwilgociowa ścian i fundamentów lub niedostateczne ich ocieplenie. Gromadzeniu wilgoci dodatkowo sprzyja obecność dywanów. Wilgoć w domu bywa również swoistym „efektem ubocznym” naszych codziennych czynności. Najwięcej pary wodnej wydziela się, gdy suszymy bieliznę (jedno wsadzenie bielizny do suszarki: 2000 g/h), gotujemy (jeden posiłek: 1000 – 2000 g/h), myjemy się pod prysznicem (1500 – 1700 g/h) lub kąpiemy się w wannie (1000 – 1100 g/h). W największym stopniu zawilgocenie grozi łazienkom i suszarniom. Tam właśnie najczęściej występują problemy z nieszczelnym lub źle wykonanym systemem wentylacji, które są jedną z najczęstszych przyczyn nadmiaru wilgotności. Znaczny poziom wilgoci może też grozić drewnianym elementom domu. fot. Kebabknight, CC BY-SA Poziom wilgotności – jak go sprawdzić To, jaki stopień wilgoci jest w danym pomieszczeniu dopuszczalny, zależy od wysokości temperatury tego pomieszczenia i od panującego w tym miejscu ciśnienia atmosferycznego. Na przykład w pomieszczeniu, w którym temperatura wynosi około 26 stopni, poziom wilgotności nie powinien przekraczać 55%, a tam, gdzie jest od 20 do 22 stopni – może wynosić od 30% do 65%. Stopień wilgotności pomieszczenia sprawdzamy higrometrem. Takie urządzenie kosztuje minimum 25-30 złotych, choć zdarzają się także modele o cenie przekraczającej 200 zł. Możemy też nabyć stacje pogody, które poinformują nas nie tylko o wilgotności powietrza, lecz także o dwóch czynnikach, które na nią wpływają: o ciśnieniu atmosferycznym i o temperaturze. W zależności od modelu, możemy wybierać spośród stacji wyposażonych w czujniki montowane na zewnątrz budynku lub takich, które działają tylko w środku. Najprostsze urządzenia kosztują około 30-40 złotych, za te bardziej skomplikowane płaci się nawet ponad 300 zł. Ceny profesjonalnych stacji meteorologicznych wynoszą kilka tysięcy złotych. Wilgoć w domu – jak się przed nią zabezpieczyć? Zabezpieczenie ścian i podłóg Sposób zabezpieczenia zależy od tego, co zabezpieczamy. Inaczej chroni się mury, inaczej zewnętrzne drewniane elementy domu, jeszcze inaczej pomieszczenia: Zewnętrzne ściany murowane zrobione z płytek, kamiennych okładzin elewacyjnych lub cegieł trzeba zabezpieczyć przed wodą opadową. W tym celu pistoletem natryskowym należy nanieść na ściany bezbarwny impregnat do muru. Drewno trzeba pokryć impregnatem przy pomocy pistoletu natryskowego lub pędzla. Następnie nakładamy wodoodporny lakier lub specjalną farbę ochronną. Wewnętrzne ściany i podłogi do pokrycia płytkami – jeśli zamierzamy wykańczać ściany płytkami ceramicznymi, zróbmy pod nimi tzw. przeponę wodoochronną. Jej wykonanie polega na pokryciu podłogi i ścian szczególnie podatnych na zawilgocenie ciekłą folią hydroizolacyjną, a następnie na ułożeniu w narożnikach pokrywanych folią ścian specjalnych taśm wzmacniających; te ostatnie wykonane są z powleczonego kauczukiem włókna poliestrowego. Wewnętrzne ściany i podłogi bez płytek lub z płytkami tylko do określonej wysokości - resztę powierzchni ścian wraz z sufitem pomalujmy farbami wodoodpornymi. Nanosi się je tak samo, jak inne farby do malowania pomieszczeń – najwygodniejszy będzie więc wałek malarski. Składnikiem farb wodoodpornych są środki hydrofobowe, uniemożliwiające wilgoci osadzanie się na ścianach. Skuteczna wentylacja Kolejną bardzo istotną sprawą jest właściwe zainstalowanie wentylacji i niezasłanianie kratek wentylacyjnych. Jeśli mamy wentylację grawitacyjną (która uniemożliwia regulację dopływającego i uciekającego powietrza, a przy bezwietrznej pogodzie jest zupełnie nieskuteczna), wymieńmy ją na wentylację mechaniczną lub hybrydową. W przypadku tej ostatniej świeże powietrze dotrze do domu przez nawiewniki. Wentylacja mechaniczna nie tylko pozwoli nam dostosować ilość wpuszczanego powietrza do naszych potrzeb, ale również pomoże nieco ograniczyć koszty ogrzewania. Szczelność okien W wielu domach problem stanowią nie tylko nieszczelne okna, lecz także te za bardzo uszczelnione, a więc uniemożliwiające wymianę powietrza. Tego typu okna instalujemy zwłaszcza wtedy, gdy nadchodzi pora jesienno-zimowa; w ich przypadku nie wystarczy regulacja okuć okiennych. Nieszczelne okno od wewnątrz należy wypełnić pianką uszczelniającą, a potem pokryć to miejsce silikonem; rozwiązanie to jednak jest skuteczne tylko w przypadku szpar, których szerokość nie przekracza 10 mm. Lepszą metodą może być zainstalowanie nawiewników – w ścianie zewnętrznej nad oknem, w górnej części okien lub w otworze okiennym. Nawiewniki mogą być regulowane ręcznie lub automatycznie. Ten drugi sposób jest lepszy, bo na stopień otwarcia będzie wpływało ciśnienie panujące w domu lub na zewnątrz, a także zmiany temperatury powietrza lub wilgotności. Producent nawiewników powinien opracować charakterystykę przepływu powietrza, a nawiewniki wyposażyć w regulację stopnia otwarcia. Nawiewniki można też instalować w ścianie zewnętrznej (na wysokości przynajmniej 2 m od podłogi); noszą one wówczas nazwę nawietrzaków. Jeśli dysponujemy wentylacją hybrydową, powietrze będzie docierać do domu także przez nawietrzaki. Pod nawietrzakiem dobrze jest zainstalować grzejnik. Jeśli dopiero budujesz dom, dobrze będzie, gdy jako podłogę zainstalujesz w nim panele lub parkiet. Zapewni to nie tylko skuteczną walkę z wilgocią, lecz także czystsze powietrze. Warto też wprowadzić w codziennym życiu kilka dobrych nawyków. W ciepłe dni ubrania susz na balkonie lub w ogrodzie. Gdy gotujesz, przykrywaj garnki pokrywkami. Z rana otwieraj okno na co najmniej 15 minut. Nie od rzeczy będzie też rozszczelnienie okien lub drzwi, by poprawić cyrkulację powietrza w budynku. Jakie zagrożenie stwarza wilgoć w domu? Jeśli pozwolimy wilgoci utrzymać się we wnętrzach zbyt długo, stan budynku będzie się pogarszał. Na wilgotnych ścianach pojawią się przebarwienia, tynk zacznie pękać, a potem odpadać, tapety zaczną się odklejać, a fugi w łazience poczernieją. Możemy mieć też do czynienia z inwazją insektów, bo najlepsze warunki do rozwoju mają one właśnie w środowisku wilgotnym. Szyby naszych okien będą ustawicznie zaparowane, a schowane w szafach ubrania zaczną nieładnie pachnieć. To nie koniec nieprzyjemności – na obszarach wilgotnych doskonale rozwijają się grzyby, które (podobnie jak niektóre insekty) mogą wywołać u nas wiele chorób, między innymi alergie, schorzenia układu oddechowego, migreny, problemy ze wzrokiem, bóle mięśni, zapalenie zatok, zawroty głowy czy omdlenia. Mogą też być przyczyną powstawania na naszej skórze trudno gojących się ran. Skutki przebywania w mieszkaniu zawilgoconym mogą być szczególnie poważne dla dzieci, osób starszych i kobiet w ciąży. fot. PublicDomainPictures | Wilgoć w domu – jak ją zwalczyć? Forma walki z zawilgoceniem mieszkania zależy od tego, czy wilgoć to w naszym domu zjawisko sporadyczne, czy też już się u nas zadomowiła. W tym pierwszym przypadku wystarczy po prostu mieszkanie intensywnie ogrzewać i wietrzyć, w tym drugim – warto zastosować poniższe rozwiązania. Pochłaniacz wilgoci z wkładem granulatowym Można zmniejszyć poziom wilgotności pomieszczeń za pomocą pochłaniacza wilgoci. Jak to działa? W urządzeniu umieszczony jest wymienny wkład, zawierający specjalny absorbent, który podczas wchłaniania wilgoci z powietrza rozpuszcza się. Wilgoć gromadzi się najpierw we wkładzie, który na skutek tego jakby kamienieje, a także „przybiera na wadze”. Mniej więcej po sześciu dniach skamieniały absorbent zaczyna ulegać skraplaniu; szybkość skraplania zależy od stopnia wilgotności w danym pomieszczeniu i od panującej w nim temperatury (im jest wyższa, tym krótszy jest proces skraplania i tym szybciej pochłaniacz zbiera wilgoć). Pochłaniacz zmniejsza wilgotność pomieszczenia do mniej więcej 60% (to poziom optymalny); następnie ustaje proces absorpcji wilgoci. W momencie, w którym stopień wilgotności przekroczy dopuszczalną normę, pochłaniacz znów ten proces uruchamia. Cena takiego pochłaniacza wilgoci to około 15-60 złotych plus wkłady. Elektryczny osuszacz powietrza – jak wybrać? fot. Álvaro Bernal on Unsplash Do zmniejszenia wilgotności w domu można też wykorzystać osuszacz powietrza. Jest to wydatek rzędu około 500-1000 zł. Wyróżnia się dwa typy osuszaczy: absorpcyjny i kondensacyjny. Użycie tego pierwszego zaleca się w przypadku pomieszczeń chłodniejszych (poniżej 12 stopni). Wydmuchiwane przez ten osuszacz powietrze jest znacznie cieplejsze niż to, które wydmuchuje osuszacz kondensacyjny. W osuszaczu absorpcyjnym znajduje się część ruchoma wyposażona w liczne kanaliki zawierające chlorek litu, żel silikonowy lub żel krzemionkowy. Każda z wymienionych substancji wchłania wilgoć z powietrza, która jest potem za pomocą gorącego strumienia usuwana, a następnie skraplana w chłodnicy. Osuszacze kondensacyjne można spotkać w domach częściej niż absorpcyjne. Wentylator takiego osuszacza zasysa powietrze, które następnie w parowniku ulega schłodzeniu i skropleniu; powstaje tym sposobem powstaje woda, która trafia do zbiornika. Potem osuszone powietrze trafia na nagrzewnice i wylatuje z urządzenia. Osuszacze cechuje różny stopień wydajności; by dobrać urządzenie odpowiednie pod tym względem, trzeba najpierw określić cel jego wykorzystania. Jeśli chcemy regulować wilgotność tylko w danym pomieszczeniu, można poprzestać na około 10 l/24 h. Jeżeli natomiast mamy w planie zmniejszenie wilgoci w mieszkaniu o powierzchni 50 m2, wydajność winna wynosić mniej więcej 20 l/24 h. Gdy zaś chcemy pozbyć się wilgoci z mieszkania piętrowego, najlepiej będzie wykorzystać dwa małe osuszacze. Wydajność osuszaczy zależy również od miejsca, w którym chcemy je wykorzystać. Osuszacze domowe (w przeciwieństwie do osuszaczy profesjonalnych, używanych m. in. w pralniach i w biurach) cechuje wydajność 5- 40 l/24 h. Przed zakupem osuszacza należy zwrócić uwagę na poziom generowanego przez urządzenie hałasu; poziom hałasu modeli głośniejszych to mniej więcej 50 dB, cichszych – około 35 dB. Ważne jest też, w jaki sposób w danym modelu będzie odpływać woda – przez rurkę na zewnątrz, czy też do zbiornika. Na rynku dostępne są także modele, które zapewniają obie te możliwości. W przypadku urządzeń ze zbiornikiem, nie można zapominać o jego regularnym opróżnianiu - gdy woda wypełni go w całości, osuszacz nie będzie mógł działać. Wilgoć kontra rośliny fot. Jerzy Opioła, CC BY-SA via Wikimedia Commons Z wilgocią w pewnym stopniu można też walczyć metodami naturalnymi, na przykład przy pomocy roślin. Istnieją gatunki pochłaniające wilgoć, które przydadzą się w mieszkaniu o dużej wilgotności. Oto one: Paproć – popularna roślina potrafiąca regulować poziom wilgoci w powietrzu; Chamedora wytworna – można ją ustawić w ciemnym i wilgotnym kącie, ponieważ od słońca woli właśnie wilgoć. Chamedora jest karłowatą odmianą palmy, w warunkach naturalnych spotkać ją można tam, gdzie jest wilgotno i jasno; Oplątwa – roślina pozbawiona korzeni, w naturze rosnąca… na drzewach. Jej pokarmem jest woda i składniki odżywcze pochłonięte z powietrza; Skrzydłokwiat – po prostu nie jest w stanie rozwijać się w środowisku suchym. Potrzebuje zarówno wilgoci pochodzącej z podłoża, jak i tej z powietrza; Bluszcz – aby mógł pochłaniać wilgoć, musi zostać zawieszony na znacznej wysokości. Jeśli zawiesimy go w najwyższym punkcie pokoju, na wilgotnych ścianach nie powinna pojawić się pleśń. Ozonowanie Jeśli domowe metody zawiodą, trzeba będzie wezwać specjalizującą się w osuszaniu mieszkań firmę; fachowcy posługują się wybranymi i sprawdzonymi metodami. Mogą zaproponować np. ozonowanie. Koszt takiej operacji wynosi około 150 zł/h, w zależności od powierzchni zawilgoconego pomieszczenia. fot. CC0 Public domain | Jesteśmy największym serwisem nieruchomości w Polsce Sprawdź Największy serwis nieruchomości w Polsce
Kiedy grzyb może pojawić się w domu? Prawidłowa, "zdrowa" wilgotność powietrza w pomieszczeniach to 30-65%, przy temperaturze 20-22°C. Gdy jest wyższa - przekracza 80% i utrzymuje się przez kilka dni - powstają warunki sprzyjające rozwojowi pleśni i innych grzybów. Te rosną najlepiej w temperaturze 20-30°C, ale nie przeszkadza im specjalnie żadna, występująca w domu. Mają niskie wymagania pokarmowe i spore zdolności przystosowawcze - są w stanie rozwijać się prawie na każdym podłożu: drewnie, tkaninach, tynkach… Zauważymy je, gdy na ścianach pojawią się zielone, brunatne albo czarne wykwity, a w mieszkaniu wyczujemy nieprzyjemny, zatęchły zapach, którego nie da się wywietrzyć. Ich unoszące się w powietrzu zarodniki wywołują poważne schorzenia układu oddechowego, alergie, bóle mięśni i stawów, zmęczenie, nieżyty nosa, problemy z oddychaniem i wiele innych dolegliwości, aż po nowotwory żołądka, przełyku czy krwi. W tym kontekście wyraźnie widać, jak istotne dla zdrowia domowników jest zapobieganie zawilgoceniu budynku. Skąd bierze się wilgoć w domu? Z zewnątrz W wyniku kapilarnego podciągania woda sięga do 1,5 m, lecz może i cztery razy więcej! Zawilgocenie konstrukcji budynku może być efektem przecieków - to pierwszy i najbardziej oczywisty trop. Przeciekać może nieszczelny dach, bo np. stare pokrycie z blachy przerdzewiało albo pseudofachowcy ułożyli nowe niezgodnie ze sztuką. Woda może przenikać także przez taras nad pomieszczeniem - w naszych warunkach klimatycznych, większość hydroizolacji wytrzyma tam bez napraw kilka, góra kilkanaście lat. Niekiedy deszczówka zalewa mury - bo rynny nie nadążają z jej odbieraniem albo się po prostu zapchały. Typowym miejscem przecieków są też okolice kominów, z powodu nieszczelnych obróbek blacharskich. W każdym z tych przypadków, na suficie lub ścianach pojawią się mokre plamy, zacieki, potem pleśń. Woda naciera także od dołu. W starych budynkach często brakuje poziomej izolacji przeciwwilgociowej fundamentów i podłóg na gruncie, co umożliwia kapilarne podciąganie wilgoci z gruntu (to zdolność materiałów do transportu wody ku górze). Nawet jeśli fundamenty zaizolowano przeciwwilgociowo, woda może przedzierać się w miejscu uszkodzenia/nieciągłości izolacji. Jeszcze trudniejsze jest prawidłowe izolowanie przeciwwodne piwnic. W tym przypadku izolacje muszą być dostosowane do rodzaju gruntu i poziomu wód gruntowych - ich projekt powinien uwzględniać warunki panujące na konkretnej działce. Kiedy woda przenika z gruntu, niełatwe może okazać się znalezienie punktu, w którym dostaje się ona do budynku. Woda kieruje się bowiem tam, gdzie napotyka najmniejszy opór - miejsce, w którym się ujawnia, może być odległe od źródła przecieku o kilka metrów. Transport wilgoci w ścianach w wyniku jej kapilarnego podciągania sięga przeważnie do 1,5 m, lecz może to być nawet - w zależności od rodzaju gleby, poziomu wód gruntowych, materiału, z którego wzniesiono mur, jego grubości - i cztery razy więcej! Jego objawy to nie tylko wilgotne plamy wewnątrz budynku, ale i wykwity solne na elewacji. Tu woda dostaje się do budynku od dołu - izolacja przeciwilgociowa jest uszkodzona albo w ogóle jej nie ma. (fot. Archiwum BD) Ze środka Mokre plamy na ścianie pojawią się w następstwie uszkodzenia instalacji wodnej, kanalizacyjnej czy grzewczej - np. po przypadkowym przewierceniu rury w czasie remontu czy przy wieszaniu obrazów. Ewentualnie po rozszczelnieniu instalacji starej lub niedbale wykonanej. Z drugiej strony, taka plama to nie zawsze efekt przecieków albo nieszczelności. Wodę wprowadzają do wnętrza także jego mieszkańcy. 4-osobowa rodzina - oddychając, gotując, piorąc - wytwarza jej w ciągu doby od 10 do 15 l. Jeżeli wnętrza są niedogrzane, ściany nieocieplone, a wentylacja nie działa, para wodna z powietrza skropli się na najchłodniejszych fragmentach przegród - ścian, stropów. Właśnie tam powstaną zacieki, które błędnie bierze się za rezultat jakiejś nieszczelności. Zrozumienie tego zjawiska ułatwia pojęcie wilgotności względnej, które - upraszczając sprawę - opisuje, ile pary wodnej znajduje się w powietrzu. Maksymalna ilość pary wodnej w powietrzu o określonej temperaturze to 100%, przy czym im wyższa temperatura, tym więcej pary może ono wchłonąć. Po przekroczeniu 100%, para zaczyna się skraplać. W dobrze funkcjonującym domu wilgotne powietrze ciągle odprowadza na zewnątrz sprawna wentylacja. Jeżeli zostanie zblokowana (np. przez zatkanie kratek), ilość wilgoci w powietrzu będzie rosnąć, bo ludzie produkują ją bezustannie. Nieuchronnie zatem przekroczy 100%, a potem skropi się w najzimniejszych miejscach, zwykle tam, gdzie występują mostki cieplne. Co oznacza, że brak sprawnej wentylacji skazuje budynek na zawilgocenie. Które z kolei prowadzi do pojawienia się grzybów, zagrażających zdrowiu przebywających w nim osób. Jasnym sygnałem zbyt wysokiej wilgotności powietrza są długotrwale zaparowane lustra czy niewysychające ręczniki w łazience. Przeczytaj Może cię zainteresować Dowiedz się więcej + Pokaż więcej Drewniany strop w niezamieszkanym od kilku lat budynku z przeciekającym dachem. (fot. Co istotne, para wodna może się skraplać nie tylko na powierzchni przegród, ale także wewnątrz nich. Dużo uwagi należy poświęcić ociepleniu połaci dachowych na użytkowym poddaszu. Jako izolację termiczną stosuje się tu przeważnie wełnę mineralną. Od pomieszczenia powinna oddzielać ją folia paroszczelna, która zapobiega przenikaniu pary do ocieplenia. Jeśli "fachowcy" zapomnieli o jej ułożeniu lub zrobili to niedbale, wcześniej czy później będziemy mieli problem. W tej części domu da się popełnić więcej błędów, które po kilku latach owocują zawilgoceniem ocieplenia dachu, a nawet jego konstrukcji. Jednym z nich może być brak szczelin wentylacyjnych. Jeżeli na dachu ułożono folię o wysokiej paroprzepuszczalności, wystarczy jedna szczelina - między folią i pokryciem. Gdy folia ma niską paroprzepuszczalność albo zamiast niej dano papę na deskowaniu (lub pełne deskowanie przykryte folią), potrzebne są dwie szczeliny - jedna między ociepleniem i folią, druga pomiędzy folią a pokryciem. Szczeliny muszą być drożne na całej swej wysokości od wlotu w okapie do wylotu w kalenicy. W miejscach, gdzie przerywają je lukarny, kominy i okna dachowe, trzeba zastosować dodatkowo dachówki lub kominki wentylacyjne. Jeżeli wentylacja dachu będzie wadliwa, para wodna z pomieszczeń skropi się na wewnętrznej stronie folii lub deskowania. Para wnika także w ściany. Trzeba wiedzieć, że opór dyfuzyjny (czyli zdolność materiału do jej zatrzymywania) poszczególnych warstw ściany (warstwa nośna, ocieplenie, tynk) powinien maleć w kierunku do zewnątrz. Wówczas para po prostu przenika przez ścianę. W przeciwnym razie wykropi się w jej przekroju na styku warstw. Jeśli takiej wilgoci będzie mało, odparuje w sezonie letnim. Jeżeli będzie jej więcej - dojdzie do trwałego zawilgocenia muru. Wilgoć w budynku W zależności od tego, kiedy trafia do budynku, wilgoć dzieli się na 3 rodzaje: Wilgoć eksploatacyjna - występuje stale i w użytkowanym budynku jest zjawiskiem zupełnie normalnym. To przede wszystkim para wodna wnikająca w przegrody z ciepłego, wilgotnego powietrza wewnętrznego. Zjawisko jest bardziej intensywne w sezonie grzewczym, gdy różnica temperatury pomiędzy mieszkaniem i środowiskiem zewnętrznym jest znaczna. Dwa kolejne rodzaje - wilgoć technologiczna i budowlana - występują tylko w budynkach nowych lub poddanych gruntownemu remontowi (przebudowa ścian wewnętrznych w technologii tradycyjnej, nowe tynki, betonowe wylewki). Wilgoć technologiczna pochodzi z wody użytej w procesie wytwarzania materiałów budowlanych. W cegłach i pustakach ceramicznych jest jej bardzo mało, bowiem ostatnim etapem ich produkcji jest wypalanie. W betonie komórkowym i silikatach wilgoci jest dużo (nawet 40-50%), bo są one poddawane działaniu pary wodnej pod ciśnieniem. Wilgoć budowlana wnika w materiały budowlane (pustaki, cegły) w czasie ich składowania, murowania ścian (z zaprawy i w wyniku celowego zwilżania), z deszczu, który pada w trakcie robót. W prawidłowo wybudowanym domu, ze skuteczną wentylacją i ogrzewaniem, wilgoć technologiczna i budowlana znikają góra po kilku sezonach. Jak walczyć z zawilgoceniem ścian? Kluczowa dla przywrócenia i utrzymania właściwej wilgotności we wnętrzach jest sprawna wentylacja. To zagadnienie omówiliśmy już bardziej szczegółowo w poprzednim tekście. Jeśli źródłem zawilgocenia budynku i pojawienia się pleśni są przecieki czy błędy wykonawcze, zacząć trzeba od ich usunięcia. Walka z grzybami bez likwidacji przyczyny ich inwazji da tylko krótkotrwałe efekty. Najpierw naprawiamy zatem nieszczelne pokrycie dachowe, czyścimy lub wymieniamy rynny, reperujemy nieszczelną instalację wodną lub kanalizacyjną. Trudną operacją jest odtworzenie/wykonanie poziomej izolacji przeciwwilgociowej między fundamentem i ścianami nadziemia. W domach bez piwnic podcina się ich styk, następnie w szczelinę wsuwa płyty polietylenowe, blachę, folię lub papę. To robota skomplikowana i kosztowna, należy do niej zatrudnić specjalistów. Niesie za sobą ryzyko naruszenia konstrukcji budynku, problemem bywa też ominięcie znajdujących się w murach instalacji. Kapilarnemu podciąganiu wody zapobiega się również, realizując metodę alternatywną - iniekcję. Ta polega na wstrzykiwaniu w ścianę środków chemicznych, które tworzą warstwę izolującą. Niestety - szczególnie w przypadku murów grubych i niejednorodnych - trudno w ten sposób uzyskać szczelną izolację. Żeby odtworzyć poziomą izolację przeciwilgociową podcina się ściany nośne nad fundamentami Wymienione metody odcinają podciąganie wilgoci, ale nie osuszają ścian. Tu znowu potrzebna jest sprawna wentylacja i ogrzewanie, ewentualnie zastosowanie osuszaczy. Takie urządzenia o dużej wydajności są zdecydowanie skuteczniejsze od samego wietrzenia. Są też dość kosztowne, ale można je wypożyczyć. Trzeba również dopilnować, żeby to właśnie remont nie przyczynił się do zawilgocenia domu. Jeżeli w budynku wykonywane są nowe, murowane ścianki działowe czy betonowe jastrychy, do wnętrza trafia znaczna ilość wody. Niezbędne jest wówczas wyraźne zwiększenie intensywności wietrzenia połączone z mocniejszym grzaniem. Wielu inwestorów ociepla domy styropianem. To materiał o dużym oporze dyfuzyjnym - jeśli obłożymy nim mokre ściany, wilgoć zostanie zatrzymana w budynku. Dlatego najpierw dobrze byłoby wysuszyć mury. Przy ocieplaniu ścian wełną mineralną należy zwrócić uwagę na rodzaj tynku - wełna jest paroprzepuszczalna, więc tynk zewnętrzny też powinien mieć niski współczynnik oporu dyfuzyjnego, żeby wilgoć nie zostawała w warstwie termoizolacji. Z tego względu nie układa się na niej popularnego tynku akrylowego. Brak bądź niewłaściwe wykonanie izolacji cieplnej ma duże znaczenie przy wspomnianym wcześniej skraplaniu się pary wodnej na najchłodniejszych fragmentach przegród. Zjawisko to występuje w miejscach mostków cieplnych, czyli tam, gdzie ciepło z pomieszczenia ucieka szczególnie intensywnie. Przyczyną ich powstawania są najczęściej błędy projektowe albo wykonawcze. Jeżeli powodem zawilgocenia jest niedbałe ułożenie ocieplenia - izolację trzeba wyciąć i wykonać od nowa. Ścianę jednowarstwową można po prostu ocieplić (co uczyni ją dwuwarstwową). Poradnik Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek! Jak usunąć grzyby z domu? Jeżeli grzyby pleśniowe pojawiły się jedynie na powierzchni ściany, trzeba wyczyścić ją wodą, szorując szczotką ze sztywnym włosiem i po wysuszeniu nałożyć środek grzybobójczy. Gdy grzyb zaatakował głębiej, zeskrobuje się go lub skuwa tynk. Mur czyści się i dezynfekuje (np. wodą z preparatem z chlorem), suszy, a później zabezpiecza środkami grzybobójczymi, które powinny głęboko wniknąć w podłoże. Należy je stosować zgodnie z instrukcją producenta, przestrzegając zasad bezpieczeństwa. Jeśli na odgrzybioną ścianę chcemy nałożyć gładź lub farbę - wybierzmy te ze składnikami grzybobójczymi. Wykwity pleśni szoruje się szczotką ze sztywnym włosiem. Po wysuszeniu na ścianę nakłada się środek grzybobójczy. (fot. Fotolia) W bardziej skomplikowanych przypadkach walkę z grzybami lepiej powierzyć fachowcom. Będą oni potrafili zidentyfikować gatunek, który zaatakował dom i dobrać najskuteczniejszy środek grzybobójczy. Powierzchnie drewniane zaatakowane przez pleśń również czyści się szczotką, a po wysuszeniu pokrywa preparatem grzybobójczym. Jeżeli zagrzybienie sięga głębiej, drewno należy ostrugać. Po osuszeniu i solidnym zaimpregnowaniu można je pomalować farbą, bejcą lub lakierem. Zagrzybione elementy warto też (po oczyszczeniu) intensywnie podgrzać za pomocą nagrzewnicy elektrycznej lub opalarki. Wygrzanie powietrzem o temperaturze do 60-70°C zabija grzyby i osusza podłoże. Janusz Wernerfot. otwierająca: Fotolia
czy wilgoc w mieszkaniu jest szkodliwa